Zespół IRA powstał w 1987 roku, w Radomiu. W ciągu 25 lat grupa wylansowała wiele przebojów i stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych grup rockowych w Polsce. Od początku wokalistą zespołu był Artur Gadowski. - Żeby zespół koncertował co tydzień, musi mieć jakąś wartość. W dzisiejszej rzeczywistości IRA jest zespołem, który radzi sobie zaskakująco dobrze, który na koncertach jest bez dwóch zdań kapelą rockową – mówi Zbigniew Hołdys. Historia zespołu nie jest jednak jedynie pasmem sukcesów. W połowie lat 90-tych nastąpił kryzys. Z zespołu odszedł założyciel IRY Kuba Płucisz, albumy przestały się sprzedawać, zespół nie koncertował. - Stało się tak, że kluby, które odwiedzaliśmy jako zespół rockowy zmieniły się w dyskoteki. Straciliśmy tym samym możliwość zarobkowania. Były takie momenty, że sprzedawałem butelki, żeby kupić chleb – wspomina Artur Gadowski. - Wyjechałem do USA, żeby móc utrzymać rodzinę, ale też żeby pozbierać się do kupy i było nas stać na odbudowanie kapeli – dodaje Wojtek Owczarek, perkusista. Po powrocie do Polski muzycy reaktywowali zespół. Sprawdzianem okazał się koncert z okazji 15-lecia istnienia grupy. - Najtrudniej było wyjść. Jak wyszliśmy i zagraliśmy pierwszy kawałek to już poszło. Reakcja publiczności była niesamowicie gorąca – wspomina Marcin „Joseph” Bracichowicz, gitarzysta. IRA ma kilka fanklubów. Największy – „Mocni” – liczy prawie pół tysiąca członków. Zespół ma też swój internetowy kanał telewizyjny założony przez jednego z fanów. Są tu wywiady, filmy z koncertów i relacje z imprez. - Zespół ma bardzo aktywnych fanów. Często robią nam niespodzianki w postaci przygotowanych przez nich prezentów, często są też spontaniczne akcje. Zawsze jest to bardzo miłe, mówi Piotr „Świeżak” Konca, gitarzysta. Nowa płyta zespołu IRA ukaże się w sklepach już za niecałe dwa miesiące. Wtedy też prawdopodobnie muzycy znowu ruszą w trasę koncertową.