Dotychczas w głównych rolach mogli ją podziwiać jedynie widzowie teatralni, bo w filmach i serialach reżyserzy powierzali tej aktorce role drugoplanowe. Od chwili, gdy debiutowała, na główną rolę na dużym ekranie czekała 7 lat. I udało się! Mitja Okon obsadził ją w głównej roli swojej komedii romantycznej "Planeta singli".
Pochwały kolegów
- Kiedyś zobaczyłem ją w "Lekarzach". Była bardzo śmieszna, lekka, urocza. Pomyślałem: "kiedy będę robił komedię romantyczną, ona jest perfekt" – opowiada reżyser. Podczas uroczystej premiery filmu koledzy z branży komplementowali młodą aktorkę.
Danuta Stenka mówi, że z Więdłochą bardzo dobrze się pracuje. - Dlatego, że ona jest osobą otwartą, ciekawą, niezasklepioną w pomysłach na swoją rolę - wylicza.
- Ma wszystko, co powinna mieć aktorka: nieprawdopodobną, wręcz hollywoodzką urodę, wspaniałą wrażliwość, która jest aktorowi potrzebna. Ma też świetny warsztat - dodaje Katarzyna Bujakiewicz.
Z Więdłochą rozmawialiśmy tuż przed uroczystą premierą filmu. Sprawiała wrażenie spokojnej. - Moment oczywiście jest ekscytujący, ale ja tą rolę już zagrałam. Ta praca jest już za mną Od tego czasu zrobiłam bardzo wiele innych rzeczy - wyjaśniała.
Rodzinna Łódź i pierwsze kroki
Agnieszka Więdłocha pochodzi z Łodzi. Jej rodzinie dość długo wydawało się, że zostanie dentystką. - Dlatego, że moja babcia nią jest, a ja zdawałam maturę z biologii, chemii, fizyki. Stąd zaskoczenie rodziców, kiedy okazało się, że zdaję się na wydział aktorski – wspomina Więdłocha, która ukończyła wydział aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej.
Pierwsze kroki stawiała na scenie łódzkiego teatru im. Jaracza, w którym do tej pory gra. Aktualnie można ją zobaczyć m.in. w "Komediancie" T. Bernharda.
- Rola, którą Agnieszka wykonuje, jest po prostu fantastyczna! Znowu pokazała, że z czegoś, co wydaje się, że jest marginalne, bo zdania, które ona tu wypowiada można zapisać na jednej kartce, da się stworzyć rolę, która jest kreacją – zachwyca się Sebastian Majewski, aktor i dyrektor Teatru im. S. Jaracza w Łodzi.
"Słuchaj! Dotykałam Roguckiego!"
Zawsze kochała film. Jej idolki to Kate Winslet i Meryl Streep. - Wiem, to nic oryginalnego, wszyscy uważają, że to wybitne aktorki. Ale tak właśnie jest! Więc, na kim się wzorować, jak nie na tych najlepszych? - komentuje.
Jako licealistka uwielbiała chodzić na koncerty zespołu Coma. - Oni byli w moim życiu bardzo ważni. Jako nastolatka byłam zachwycona tym, że można tak dobrze się bawić i jednocześnie dawać ludziom taką dobrą energię - opowiada. Z jednym z członków zespołu - Piotrem Roguckim - spotkała się potem na planie "Lekarzy". W jednej ze scen Więdłocha, która grała lekarkę, reanimowała muzyka.
- Pamiętam, jak dotykałam jego gołej świetnie umięśnionej, klaty. Zaraz po tej scenie zadzwoniłam do kumpeli i powiedziałam: "Słuchaj! Dotykałam Roguckiego!" - śmieje się aktorka. Wtedy, na planie, nie wyznała muzykowi, jak bardzo kiedyś podziwiała jego oraz cały zespół. - Byliśmy na planie, w pracy, obaj nieśmiali. Nie chciałam wyjść na jakąś psychofankę - wyjaśnia.
Łódź najważniejsza
Mimo, że udział w serialach i filmach skłonił aktorkę do przeprowadzki na stałe do Warszawy, Łódź wciąż jest bardzo ważna w jej życiu i to tu świętuje swoje sukcesy. Jej ulubione miejsce to położona tuż przy głównej ulicy stara fabryka, w której miejsce znalazły kluby muzyczne, kawiarnie i sklepy młodych projektantów.
- Ja się czuję najlepiej w miejscach, które są po prostu szczere, a Łódź na pewno taka jest. Na pewno nie jest udawana. Wszystkie zmiany, jakie tu zachodzą, są zawsze w duchu Łodzi - mówi aktorka.
Dla dzieci
Więdłocha działa również na rzecz łódzkich dzieci: regularnie spotyka się z dziewczynami z młodzieżowego ośrodka szkolno-wychowawczego oraz jest ambasadorką fundacji "Kolorowy Świat", która prowadzi szkołę i przedszkole dla dzieci z porażeniem mózgowym.
- Zawsze się wzruszam, kiedy spotykam się z tymi dzieciakami, a one mnie rozpoznają. Mówienie o mózgowym porażeniu jest ważne. Im więcej ludzie będą o tym wiedzieli, tym mniej będą się tej choroby bali i będą mieli więcej tolerancji dla rodziców i ich dzieci – mówi Więdłocha.
A Izabela Jachim-Kubiak, prezeska zarządu fundacji "Kolorowy Świat" podkreśla, że wybór ambasadorki absolutnie nie był przypadkowy. - Szukaliśmy normalnej osoby, ciepłej, która rozumie potrzeby przeciętnego człowieka i nie wywyższa się tylko, dlatego że świat stanął przed nią otworem i ma możliwość zrobienia kariery. Ona realizuje swój talent, ale została też normalną osobą, którą bardzo wielu Łodzian zna – mówi Jachim - Kubiak.
Marzenie aktorki
Komedię romantyczną "Planeta Singli" z Agnieszką Więdłochą w roli głównej można oglądać w kinach od piątku. - To jest ten punkt w mojej karierze, do którego bardzo chciałam dojść - mówiła nam aktorka, podczas uroczystej premiery. Teraz marzy o roli w filmie, którego akcja toczyłaby się w Warszawie lat dwudziestych. - Warszawa była wtedy przepiękna! Tak, to mi się marzy, więc mówię o tym głośno – mówi aktorka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem - czekamy na Wasze zgłoszenia. Wystarczy w mediach społecznościowych otagować swój wpis (z publicznymi ustawieniami) #tematdlauwagi. Monitorujemy sieć pod kątem Waszych alertów.