"Empatyczna i piekielnie zdolna”. Kulisy Sławy Pauliny Gałązki

TVN UWAGA! 353181
Potrafi zmieniać się jak kameleon, doskonale odnajdując się w kolejnych rolach. - Jest empatyczna, energetyczna i piekielnie zdolna – słyszymy od osób, które znają ją bliżej. W Kulisach Sławy Paulina Gałązka.

Paulina Gałązka – w wieku 33 lat zagrała już w ponad 70 produkcjach.

- Jest wspaniałą aktorką, której nie określa jej wygląd – to, że jest ładna i zgrabna. Ona jest bardzo utalentowana. Jest myślącą aktorką, wspaniałym partnerem i pozytywną koleżanką, co w takiej pracy zespołowej, jak w teatrze, jest bardzo ważne – mówi Agata Kulesza.

- Paulina jest bardzo plastyczną aktorką, potrafi się zmieniać – dodaje Przemysław Bluszcz.

- To aktorka, która ma wszystkie cechy hollywoodzkiej gwiazdy. Jest empatyczna, energetyczna, piękna i piekielnie zdolna – podkreśla Sebastian Stankiewicz.

Aktorskiego fachu Paulina uczyła się w Łodzi. Od ośmiu lat szlifuje talent na deskach stołecznego Teatru Ateneum. Obecnie możemy oglądać ją w kinach, w komedii „Na twoim miejscu”, o małżeństwie, które zamienia się ciałami.

- Pamiętam, jak przyszła kiedyś na plan. To był głęboki grudzień, albo początek stycznia, chyba 30. plan z rzędu, wszyscy leżeli i nie wierzyli, że coś się może jeszcze udać. Ale przyszła Paulina, tak samo zmęczona jak wszyscy i wybuchła pozytywną energią. Zamieniła się w jakiegoś wodzireja i nas rozkręciła – wspomina aktor Miron Jagniewski, z którym Paulina zagrała w „Na twoim miejscu”.

- Ta praca dodaje mi skrzydeł, mimo trudu i całej orki. Jest to po prostu moja pasja. Mam nieskończone źródło energii – przyznaje Paulina.

„Warto pomagać”

Wychowanie na warszawskiej Pradze wpłynęło na jej charakter. Paulina umie poradzić sobie w każdej sytuacji. Bardzo bliską relację ma z o rok starszą siostrą Anią.

- Mama wychowywała nas sama, bo moi rodzice byli rozwiedzeni. Nie przelewało nam się, ale mama nauczyła mnie już wtedy, że warto pomagać. Nawet jak się ma mało, to można się tym podzielić i pomóc innym – mówi.

Aktorka kocha zwierzęta – przede wszystkim psy. Swojego kundelka - Perełkę przygarnęła ze schroniska w Nowym Dworze Mazowieckim.

„Poprawia humor”

Paulina bardzo ceni sobie przyjaźnie.

- Pomocne jest mieć przyjaciół spoza branży, bo ktoś taki widzi z zewnątrz sytuację wewnątrz. I potrafi w różnych rzeczach, dysfunkcjach nawet, zadać pytanie, które uświadamia, że coś mogłoby działać w lepszy sposób, a tylko z przyzwyczajenia działa, jak działa – mówi aktorka.

- Paulina jest wspaniałą przyjaciółką, zawsze można na niej polegać. Zawsze poprawia humor i zawsze powie ciepłe słowo. Każdemu życzę takiej przyjaciółki – mówi Julia Wilman.

Paulinę wspiera też jej mąż, Sindre. Para poznała się w szkole filmowej, ślub wzięli zaś na Podlasiu, gdzie Paulina spędzała wakacje jako dziecko. Oboje chronią swoją prywatność.

- Mąż jest Norwegiem i miałam też okazję pracować w Norwegii na planach. Udało mi się zagrać albo Rosjankę, albo polską prostytutkę. Ale po co grać epizodycznie polskie prostytutki, jak można grać polskie sutenerki w rolach głównych – śmieje się aktorka.

Paulina pracuje non stop od zakończenia studiów, najważniejszą rolą dla niej była jak dotąd rola Emi w „Dziewczynach z Dubaju”. Film o rynku usług seksualnych wzbudził w Polsce duże kontrowersje.

- Było mi przykro, że afery, które toczyły się wokół filmu, odebrały szansę na merytoryczną rozmowę o filmie, o samej historii. Tym bardziej, że czuję, że włożyłam bardzo dużo serca w te produkcje, bo spędziłam trzy miesiące na spotkaniach z informatorami, poznając świat luksusowej, płatnej miłości – tłumaczy aktorka. I dodaje: - Dużo mnie to kosztowało, na szczęście miałam też wsparcie mentalne od mojej psychoterapeutki. Przychodziłam do domu, siedziałam i ryczałam, bardzo przeżyłam te historie.

Paulina to aktorka-kameleon. Dla roli potrafi przejść całkowitą metamorfozę. Cały czas zdobywa też nowe umiejętności.

- Beznadziejnie jeżdżę samochodem, choć teraz już lepiej i nie wjeżdżam w kamery, ani nie potrącam asystentów kamer, bo były takie historie – śmieje się.

- To jest osoba pełna uczuć, empatii, a jednocześnie kiedy wchodzi do pracy, to jest to jakiś rycerz, trudny do pokonania zawodnik – chwali aktorka Katarzyna Figura.

- W życiu ważna dla mnie jest świadomość. Bardzo lubię być świadoma i rozumieć siebie. Bardzo lubię być szczęśliwa, a najwięcej szczęścia dają mi długofalowe, wieloletnie relacje z ludźmi. Także praca z ludźmi, uwielbiam pracować z ludźmi – kwituje.

podziel się:

Pozostałe wiadomości