O Poznańskiej Szkole Chóralnej i działających przy nich „Polskich Słowikach” zrobiło się głośno, gdy dyrygent Wojciech K. został oskarżony i skazany za pedofilię. Pojawił się groźba, że chór przestanie istnieć. Wtedy dyrygentury podjął się Jacek Sykulski wraz z Agatą Steczkowską, a zespół zmienił nazwę na Poznański Chór Chłopięcy. Prowadzący śpiewaków mieli wiele zastrzeżeń do poziomu nauczania przedmiotów muzycznych w Poznańskiej Szkole Chóralnej. Nauczyciele, w odpowiedzi na zarzuty, skierowali list do władz w Poznania. Nazwali w nim Agatę Steczkowską „Kroloppem w spódnicy”. Pomówiona dyrygentka wniosła akt oskarżenia, a dyrektor szkoły zawiesił 30 nauczycieli. To nie rozwiązało konfliktu, a dyrektor podał się do dymisji. Władze Poznania ogłosiły konkurs na stanowisko. Zgłosiło się do niego pięciu kandydatów. Niestety nikomu nie udało zdobyć się większości głosów komisji rozstrzygającej. Konsekwencją tego może być likwidacja szkoły z dniem 31 sierpnia. Złożenie wniosku w tej sprawie zapowiedział Maciej Frankiewicz, wiceprezydent Poznania. Decyzję podejmie Rada Miejska. Zobacz także:Koniec ”Polskich Słowików”?W ”Słowikach” znów padają oskarżenia