Jutro doo schroniska w Korabiewicach ma dotrzeć 4 tony karmy. Ale już od dziś zwierzęta mają co jeść i wreszcie mają też dostęp do wody. Bardzo ważne jest to, że po emisji naszego reportażu wiele osób chce zaadoptować psy. Trwa już sterylizacja zwierząt, żeby nie rozmnażały się w takim tempie jak działo się to do tej pory. Na terenie schroniska nie ma niestety prądu więc weterynarze mogą pracować tylko za dnia. Wszystkie istniejące budy są ocieplone. Nowe mają powstać tak szybko jak to możliwe. Tak obiecuje sponsor schroniska, który teraz ma pomagać właścicielowi tego terenu i nie dopuścić do tego, by ta tragiczna sytuacja jaką pokazywaliśmy we wczorajszym reportażu znów się powtórzyła. Sponsor chce pozostać anonimowy. Już zapewnił nową, dobrą opiekę weterynaryjną i obiecuje, że zaangażuje się też w przebudowę schroniska, poprawi sposób jego działania i wymieni cały personel.W Korabiewicach trzymane są także cztery niedźwiedzie, kiedyś występujące w cyrku. Mieszkają w za małych klatkach. Na razie nie ma szans, by poprawić ich aktualną sytuację. Niedźwiedzi nikt przecież nie adoptuje tak jak psy czy koty.To czy sytuacja w Korabiewicach poprawi się na stałe, to kwestia odpowiedzialności i dotrzymywania słowa przez osoby, które będą tam pracować i opiekować się zwierzętami. Współpracę i pomoc zadeklarowała także fundacja Viva. ---ramka 21696|prawo|---Ponadto żadna z instytucji czy to samorządowych czy rządowych nadzorujących schronisko nie będzie już mogła twierdzić, że nie wiedziała, ile zła działo się w tym schronisku. W sprawę zaangażowali się i Wojewoda Mazowiecki i parlamentarzyści. Jest szansa, że tak tragiczna sytuacja jaką wczoraj pokazaliśmy w reportażu już się tu nie powtórzy. Na pewno dużą pomocą dla psów będzie ich adopcja przez osoby, które chcą i umieją się nimi zająć w swoich domach. Już takie osoby się zgłaszały - mamy nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej.