Być jak Krzysztof Globisz

Gra trudne, dramatyczne role, nie boi się występować w niskobudżetowych produkcjach zawsze stara się, aby postacie w które się wciela miały w sobie ludzkie ciepło, jednak najchętniej Krzysztof Globisz widzi się w roli bohatera kreskówek.

Jest absolwentem krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego. Dziś pracuje tam w charakterze wykładowcy i Prorektora do spraw studenckich. Po uzyskaniu dyplomu, w 1980 roku wyjechał do Wrocławia, jednak powrócił do ukochanego Krakowa. Bardzo szybko dał się poznać jako wszechstronny aktor o niezwykłych możliwościach. Nigdy nie uległ zaszufladkowaniu. Pomimo wielkiej ilości ról filmowych, od przeszło 25 lat jest wierny Staremu Teatrowi w Krakowie, gdzie zaznaczył się wieloma wybitnymi kreacjami. Ma za sobą ponad dziewięćdziesiąt ról filmowych i sto dwadzieścia teatralnych jak sam mówi - tak na oko.- Jestem świadkiem przemian, dojrzewania Krzysia Globisza jako człowieka, aktora właściwie od pierwszych jego kroków na scenie Starego Teatru. Patrzyłem z podziwem na młodego, dobrze zapowiadającego się aktora, ale i już wtedy profesjonalistę - opowiada Jerzy Trela.Koledzy mówią o nim zgodnie, że jest dużym dzieckiem pełnym ciekawości i chęci poznawania otaczającego go świata.- Krzysiek ma w sobie ludzką naiwność, dobroć, ufność to są właśnie te cechy, które przyciągają do niego innych ludzi – wyjaśnia Jerzy Trela.Na pytanie jak to jest być Krzysztofem Globiszem mówi:- Trzeba unieść dużo ciała, trzeba być trochę takim głupim dzieckiem, które nic nie rozumie.Doskonale spełnia się w roli pedagoga.- Cieszę się, że jest w szkole, bo mam wielu wybitnych kolegów, którzy nie odkryli w sobie pedagogicznego zacięcia. Studenci kochają go za to, że cały im się poświęca – mówi Jerzy Stuhr aktor i rektor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie- Jest aktorem, który nie boi się impulsu intuicji. Drugiego takiego nie widzę, który zawierzyłby podszeptowi intuicji. Krzysztof w rękach reżysera jest jak glina, daje się lepić formować. Jest takim aktorem totalnym, cała jego cielesność, to wszystko jest takie organiczne przepełnione taką ogromną energią – dodaje.Uwielbia muzykę, choć sam przyznaje, że nigdy ze śpiewu nie był dobry. Oceniano go dostatecznie, ale tylko dlatego że wykonywał piosenkę po aktorsku nie zachowując absolutnie linii melodycznej. Muzyka dla Globisza jest wielkim źródłem inspiracji, które wręcz obezwładnia i powoduje, że wszystko, co robi jej podporządkowuje.Krzysztof Globisz znany jest z tego, że niezwykle chętnie podejmuje ryzyko zagrania u nieznanych reżyserów. Nie przeraża go niski budżet, ani niebezpieczeństwo porażki filmu. Tak było z „Aniołem w Krakowie”, kameralnym filmem, który zrobił furorę w kraju.- Kiedy pisałem scenariusz do Anioła w Krakowie pisałem tę role pod Krzysia – przyznaje reżyser filmu Artur Więcek „Baron”- Globisz gdyby nie był aktorem byłby aniołem co więcej on jest aniołem. Nie widać w prawdzie skrzydeł, ale to jest tak jak z ptakiem, kiedy siedzi na drzewie też nie widać, że ma skrzydła. Prócz anielskiej urody, swoich krągłości i błyszczących jak węgle oczu ma również niebiańską aurę. To pewien rodzaj energii, który sprawia, że chcesz się z nim od razu zaprzyjaźnić – dodaje.- Jeżeli go coś cieszy i bawi to ilość pomysłów jest nie do okiełznania. To jest ktoś, za kim by się poszło w ogień – przyznaje Anna Radwan aktorka i przyjaciółka.Innym przykładem oryginalnych, nietuzinkowych ról Globisza był udział w westernie. Bardzo lubi nowe przedsięwzięcia. Taką twórczą nowością był dla niego udział w filmie „Eukaliptus”.- To było totalne szaleństwo dla wszystkich robienie westernu w Polsce było zaskoczeniem. Krzysztof zagrał rewolwerowca – degenerata niezwykle dziko i fantastycznie – opowiada Marcin Krzyształowicz reżyser filmu.Syn Jaś potwierdza opinie przyjaciół o Tacie, że czasem bywa dużym dzieckiem. Ma wiele dziwnych pomysłów, co do talentu Taty, Jaś jest przekonany, że z nim się urodził i ma go w duszy.Krzysztof Globisz to mieszkaniec nieba wędrujący po krakowskich zakamarkach i odkrywający przed oczami widza urok królewskiego miasta oraz tajniki ludzkiej duszy.- Ja sobie lubię pomarzyć, uwielbiam bajki, komiksy, kreskówki. Moje marzenie o aktorstwie jest marzeniem o aktorstwie absolutnie fenomenalnym, które łączy w sobie psychologię z absolutną sprawnością fizyczną – przyznaje.Zdradził nam, że nie zagrałby w reklamie jogurtu, choć zapewne zrobiłby to doskonale jak wszystko, co robi.Mieszka wraz z rodziną, psami i kotem w jednej z krakowskich kamienic. Domem zawiaduje żona Agnieszka, którą poznał w Piwnicy pod Baranami. Rodzina daje mu szczęście, a praca sprawia satysfakcję.

podziel się:

Pozostałe wiadomości