Bayer Full pojawił się na scenie muzycznej w latach 80. a jego kariera potoczyła się błyskawicznie.- Dla nas najważniejsze było skończyć z weselami. To było ździeranie gardła – opowiada Sławek Świerzyński.Dziś zespół ma na swoim kącie piętnaście płyt sprzedanych w szesnastu milionach egzemplarzy. Są posiadaczami złotych i platynowych płyt.- To było szaleństwo. Na koncert do katowickiego Spodka przyszło kilka tysięcy ludzi i ta widownia świetnie się bawiła. Ta muzyka łagodziła w pewien sposób obyczaje. Nie dochodziło do żadnych stresujących sytuacji. Sławek to człowiek obdarzony wieloma talentami. Znakomicie śpiewa. Natura ---ramka 11872|strona|--- obdarzyła go ciekawą barwą głosu. Jest też zdolnym pianistą, a nawet potrafi nastroić fortepian. Ale jego żywiołem jest estrada. Świetnie nawiązuje kontakt z publicznością. Jest w tym wszystkim bardzo szczery i za tą szczerość wszyscy go kochają - uważa Marek Sierocki, dziennikarz muzyczny.Mimo że Bayer Full nie narzeka na brak popularności w Polsce, teraz chce podbić Chiny. Zespół planuje koncertować podczas targów EXPO w Szanghaju. Przed wyjazdem artyści uczą się języka, bo wymogi chińczyków są ostre. Trzeba śpiewać języku mandaryńskim.- Z prasy i telewizji dowiedzieliśmy się, że ten zespół jedzie do Chin, natomiast nie jest on częścią oficjalnego udziału Polski w EXPO – mówi Anna Wróbel, Polska Sekcja EXPO 2010.- Oficjalnie Polska promuje się przez Chopina, żubry, pisanki i wycinanki łowickie. To jest wszystko bardzo piękne, ale nie jest to promocja do współczesnego młodego Chińczyka – uważa Krzysztof Darewicz, sinolog.Organizatorzy targów EXPO ze strony polskiej odcinają się od tego projektu. Wyjazd zespołu do Chin, jest oddzielną inicjatywą.Posłuchaj światowej premiery chińsko-polskiej wersji utworu „Majteczki w kropeczki”.