„Ma w sobie prawdziwość i masę energii”. Kulisy Sławy Artura Dziurmana

TVN UWAGA! 344427
Stworzył dziesiątki kreacji filmowych i teatralnych. Jest aktorem z charakterem i charakterystycznym głosem. W Kulisach Sławy aktor Artur Dziurman!

Artur Dziurman to krakus z krwi i kości. W stolicy Małopolski urodził się, skończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i przez 30 lat grał na deskach Teatru Starego. Od kilku lat reżyseruje i produkuje własne dzieła. A jak go widzą koledzy po fachu?

- Artur jest po prostu szalenie kulturalnym aktorem. Ma kindersztubę, którą sobie bardzo cenię – chwali Anna Korcz.

- Ma w sobie prawdziwość, masę energii, siły, takiego dynamizmu – zaznacza Marek Siudym.

- Jest jednym z tych aktorów, którzy grają każdą komórką ciała, całym organizmem. Jest aktorem organicznym. Bardzo dobrym aktorem, świetnym – uważa Jerzy Trela.

Artur Dziurman dużo pracuje, zdaniem żony jest wręcz pracoholikiem.

- Robi dubbingi. Jest scena i filmy, no i jego teatr, czyli oczko w głowie. Nie brakuje mu energii, a poza tym uwielbia jeździć samochodem. To jest niezwykłe, że potrafi pojechać gdzieś do Gdańska 600 km, zagrać i wrócić jeszcze w nocy do domu – mówi Justyna Drukała-Dziurman.

A kim prywatnie jest Artur Dziurman?

- Myślę, że nie do końca tak zwariowanym świrem, jakim człowiek się wszędzie pokazuje – przyznaje aktor. I dodaje: - To jest może dziwne, ale ja chyba lubię samotność. Jestem człowiekiem, który posiada energię i ma tę energię na życie i dlatego tak dużo się w moim zawodowym życiu stało. I dalej dążę do jakiejś realizacji siebie. Do pozostawienia czegoś po sobie, wydaje mi się, że jest to istotne. I wydaje mi się, że Teatr Aktora Niewidomego jest tą rzeczą, która chciałbym, żeby została.

- Na zewnątrz jestem ekstrawertykiem, ale wewnątrz jestem introwertykiem i bardzo przeżywam w środku różnego rodzaju bolączki, które mnie dotykają – dodaje Dziurman.

Domator

Artur Dziurman jest ojcem dorosłej córki. Uwielbia ogród, czytanie, wspólne chwile z żoną. Jego żona to biolog zajmujący się komórkami macierzystymi i nowatorskimi terapiami ratującymi życie.

- Artur jest domatorem, kocha dom. Każdą wolną chwilę spędza w domu. Uwielbia ogród, wspólne posiadówki. Lubi posiłki, lubi je przygotowywać, po prostu lubi być w domu – mówi Justyna Drukała-Dziurman.

- Myślę, że Artur urzekł mnie swoją prawdziwością, szczerością i chyba ekspresją. Uśmiechem i bezpośredniością. Ale najbardziej to wrażliwością. To nie jest częsta cecha u mężczyzn – dodaje żona aktora.

Wyjątkowy teatr

Inicjatywa Teatru Aktora Niewidomego, o którym wspominał Dziurman, zrodziła się 15 lat temu. Od tamtej pory teatr złożony z osób niewidomych, słabowidzących i aktorów wspomagających zagrał blisko półtora tysiąca przedstawień. Z aktorami są jedną wielką rodziną.

- Praca z niewidomymi, słabo widzącymi aktorami wymaga ogromnej roboty. Ja nie potrafię zrobić tego, ot tak. Muszę to mieć zrobione perfekcyjnie, wszystko dograne, sytuacje spuentowane, wyraziste postacie. Muszę mieć fajny koniec, który rozwala i wzrusza ludzi do łez – mówi Dziurman.

A czego życzy sobie aktor?

- Chciałbym być wreszcie dziadkiem, bo byłbym młodym, fajnym dziadkiem. I z gówniarzem na ogrodzie grałbym w piłkę, albo woził na rowerze, albo bym uczył go jeździć na nartach, tak jak kiedyś robiłem to z moją córką – kwituje.

podziel się:

Pozostałe wiadomości