Adam Wajrak - dziennikarz, ekolog, obrońca zwierząt i Bohater Europy tygodnika TIME. Ostatnio zasłynął głównie jako obrońca Doliny Rospudy. Jak wygląda jego życie codzienne?Adam Wajrak to wielokrotnie nagradzany w kraju i zagranicą dziennikarz, który od prawie dwóch dekad zajmuje się przyrodą. W mediach opisuje jej piękno, ale również czynnie uczestniczy w obronie środowiska naturalnego.Wybraliśmy się z Adamem Wajrakiem na spacer po Puszczy Białowieskiej. Właśnie w jej sercu mieszka dziennikarz ze swoją żoną. Od 13 lat jego towarzyszką jest hiszpańska biolog Nuria Selva Fernadez.- Pierwszą noc w Polsce spędziałam w domu Jurka Jachowicza – wspomina Nuria Selva Fernandez, Hiszpanka. – Wtedy chyba wpadł na pomysł, że ja bardzo pasuję do Adama. Mówił, że teraz jest na Spitsbergenie, jest bardzo fajny i na pewno chętnie się ze mną spotka. Nawet robili mi zdjęcia.Jerzy Jachowicz, przyjaciel Adama Wajraka, przyznaje, że wraz ze znajomymi zaszczepili w Adamie i Nurii „uczuciowy niepokój”.- Taką zagadkę – mówi. – Przyjeżdżasz i wiesz, ze jednym z celów jest poznanie nieznanej, ale atrakcyjnej osoby.Nuria i Adam dwa lata temu bez rozgłosu wzięli ślub. Spełniło się ciche marzenia ich najbliższych i przyjaciół. Stanowią niemal idealną parę. Te same zainteresowania, upodobania, wrażliwość. Bardzo dobrze się uzupełniają.- Adam ma niesamowitą wiedzę o wszystkim: historii, przyrodzie, polityce – Wychwala męża Nuria. – Jest po prostu kompletny. Bardzo dużo czyta i jest samoukiem.Przyjaciel dziennikarza, Lechosław Herz, przyznaje, że zawsze zamęczał wszystkich pytaniami. Czasem aż mieli dosyć jego pędu do wiedzy. Adam Wajrak nie ma wyższego wykształcenia mimo, że był studentem Uniwersytetu Warszawskiego. Jak sam mówi praca w gazecie przekreśliła jego naukową karierę. Wcześniej miał też problemy z maturą, choć był dobrym i zdolnym uczniem. Egzamin dojrzałości zaliczył za drugim razem.Teresa Wajrak, matka Adama uważa , że brak dyplomu uniwersyteckiego to największa porażka jej syna. Obydwoje rodzice skończyli dwa kierunki. Mimo to są bardzo dumni z syna. Z chęcią opowiadają o jego dzieciństwie. Także o tym, że dziennikarz zajmujący się przyrodą od dzieciństwa jest uczulony na brzozy, trawy, zboża. Od dzieciństwa znosił do domu zwierzęta, które potrzebowały pomocy – sowy, gołębie, głównie ptaki. To one najbardziej go fascynowały. W Teremiskach w samym sercu Puszczy Białowieskiej, gdzie obecnie mieszka, również opiekuje się dzikimi ptakami i zwierzętami.- Dla niego przyroda jest rodziną – mówi Edward Krzemień z Gazety Wyborczej. – To jest dobry człowiek.Dwa lata temu Adam Wajrak złamał zasadę obiektywizmu dziennikarskiego i przyłączył się do protestu ekologów w dolinie Rospudy. Mimo, że on oraz jego przyjaciele i najbliżsi byli za to szykanowani, nie ugiął się. „To był mój obowiązek wobec przyrody" - mówi.- Tak wielka akcja została uruchomiona też dzięki staraniom Adama – mówi Edward Krzemień. – Jako gazeta wsparliśmy go i stworzyliśmy cały ruch, ale bez jego tekstów, pasji, wystąpień w tej sprawie, przypięcia się do drzewa, nie byłoby tego.- Polska niczym nie może się pochwalić na świecie – mówi Wajrak. – Mamy marny biznes, zniszczone zabytki, jesteśmy nijacy. Jedyne, co mamy to ta przyroda, to jest naprawdę coś. Racją stanu jest to, by chronić tę przyrodę.Za zaangażowanie w obronie nieskażonej i niezniszczonej jeszcze w wielu miejscach polskiej przyrody, za opisywanie tych miejsc i okazów, cztery lata temu Wajrak został nagrodzony przez prestiżowy tygodnik TIME. Znalazł się wśród wielkich postaci z całej Europy.Adam Wajrak mówi, że boi się czasem, ze jest aż za dużym szczęściarzem.- Mam wszystko, czego chcę. Mam wspaniałą pracę, robię to co kocham. Moi złośliwi koledzy mówią, że jestem na wiecznych wakacjach. Jest super.