Iza kolejny raz składa swoją ofertę u potencjalnego pracodawcy. Oferuje swoje usługi, ale firma poszukuje grafika komputerowego. Przyszła mama mogłaby się nauczyć obsługi programu, ale rozmówczyni doradza jej wyjazd za granicę. - Masz zacięcie artystyczne. Na całym świecie to sprzedasz, ale nie w Polsce. Powinnaś wyjechać za granicę do męża i nie wpędzać dziecka w kompleksy. Uciekaj. Życzę ci powodzenia – mówi pracownica firmy. Ta rozmowa tylko upewnia Izę, że w Polsce nie ułoży sobie życia. Z ciężkim sercem pakuje rzeczy i wyjeżdża do męża do Hiszpanii. Nie wie, czy kiedykolwiek wróci. - Tego nikt nie wie – mówi na pożegnanie. Krzysiek, bezrobotny absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, przez ostatnie cztery tygodnie aktywnie szukał pracy. Bez efektów. Nie pomógł mu urząd pracy. Ma nadzieję, że pomogą mu prywatne agencje pracy. - Mamy pracę dla mężczyzn w księgowości i finansach tylko z doświadczeniem – usłyszał Krzysiek. - Czyli nie ma sensu, żebym składał swoją ofertę? – upewnia się bezrobotny. - Nie ma sensu – odpowiada mu pośrednik. Mimo to nie poddaje się i idzie do kolejnego prywatnego pośrednictwa. - Ja szukam konkretnej pracy, a nie byle czego – mówi. - To może trzeba zweryfikować swoje ambicje i potem szukać, gdy się już pracuje – proponuje mu pośrednik. Po tej rozmowie Krzysiek załamał się. Poszedł na rozmowę dla kandydatów na sprzedawców kart kredytowych. Nadal szuka pracy także Izabella Fraszczyk, która samotnie wychowuje dwie nastoletnie córki. Zainteresowało ją ogłoszenie zagranicznej firmy. Czy jednak jest to uczciwa praca? - Ja nie widzę siebie w naciąganiu ludzi. Ja tak nie umiem – stwierdza Iza.