Szkoła jakiej nie znacie - narkotyki

TVN UWAGA! 134806
Pięć lat temu po narkotyki sięgał co piętnasty nastolatek. Dziś co piąty. Czy szkoły walczą z problemem, czy udają, że go nie ma?

- Pierwszy raz miałem kontakt z narkotykami w piątej lub szóstej klasie szkoły podstawowej. Brałem amfetaminę. Wystraszyłem się, gdy dowiedziałem się o śmierci kolegi z ławki – opowiada młody chłopak. Podczas policyjnej akcji w jednej ze szkół w Gliwicach, pies wytropił haszysz. Dwóch szkolnych dilerów w kajdankach odwieziono na komendę.- Dilerzy uczą się w szkole. Dlatego dostęp do narkotyków jest łatwy – mówią uczniowie szkół. - Zatrzymywaliśmy 13, 15, 17-latków – przyznaje oficer operacyjny policji. Młodzież coraz częściej i coraz odważniej przychodzi na lekcje pod wpływem narkotyków. - Palę trawkę każdego dnia w trakcie zajęć. Lekcje są nudne – przyznaje się gimnazjalista. Uczniowie nie boją się ani nauczycieli, ani strażników miejskich, którzy odwiedzają szkoły z psem. - Świadczy to o braku skuteczności pedagogiki szkolnej – uważa Eugeniusz Śniegowski, dyrektor Zespołu Szkół nr 37 w Warszawie. Młodzież wie, gdzie można kupić narkotyki, zna ich ceny, nazwy i reakcje po ich zażyciu. Taką wiedzą nie może pochwalić się zbyt wielu nauczycieli. Dlatego często trudno ocenić im, czy uczeń znajduje się pod wpływem środków odurzających. - Zmęczenie tłumaczą, że spędzili dużo czasu przed komputerem. Że do późna odrabiali lekcje – tłumaczy nauczycielka Danuta Wagas. Również rodzice często pozostają obojętni na narkotykowe problemy swoich dzieci. - Mieliśmy pomysł, aby wprowadzić narkotesty do szkoły. Zaproponowaliśmy to rodzicom, ale się nie zgodzili – powiedziała Anna Pawłowska, dyrektor Gimnazjum im. Gen. Maczka w Warszawie. Na alarm biją jednak lekarze. - Zdarzają się przypadki osób bardzo młodych, które są hospitalizowane ze świeżym zawałem serca, niestabilną chorobą wieńcową po zażyciu na przykład kokainy. Jesteśmy zatrwożeni, że trafiają do nas coraz młodsze osoby z dolegliwościami kardiologicznymi, z powodu zażycia różnych substancji – tłumaczy Krzysztof Filipiak z Kliniki Kardiologii Akademii Medycznej w Warszawie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości