Bliźniaki za miesiąc przystępują do pierwszej komunii świętej. Dla bezrobotnych rodziców, Małgorzaty i Leszka Borkowskich, to przede wszystkim ogromne obciążenie finansowe, któremu trudno podołać. Za same tylko alby musieliby zapłacić 200 zł. Stroje komunijne chłopcom podarowała siostra zakonna z parafialnego kościoła. Prezent to duża ulga i odciążenie finansowe. Również wielu widzów postanowiło zrealizować dziecięce marzenia. Wielu chce przesłać dzieciom paczkę ze słodyczami, inni chcą podarować bilety na pociąg, który zawiezie rodzinę Borkowskich nad morze. Marzenia chłopców postanowili zrealizować także instruktorzy z warszawskiej szkoły karate. Chcą ich zabrać na obóz sportowy do Jastrzębiej Góry. ---obrazek _i/blizniaki2.jpg|prawo|Przygotowania do pierwszej komunii świętej--- - To jest szansa rozwijania się nie tylko sportowo. To także rozwijanie hartu ducha, uczenie, że nie można się poddawać w trudnych sytuacjach, a próbować je rozwiązywać i pokonywać przeciwności losu. Chłopcy pojadą na obóz po zakończeniu roku szkolnego. - Fajnie, że są tacy ludzie, którzy mają duże serce. Jestem bardzo szczęśliwy, że dzięki tym ludziom mogę pierwszy raz wyjechać nad morze – powiedział Piotrek. ---obrazek _i/blizniaki3.jpg|prawo|Dla rodziców alby byłyby dużym wydatkiem--- Pięcioosobowa rodzina Borkowskich mieszka w niewiele ponad 30-metrowym mieszkaniu. Liczą, że już wkrótce ich los się odmieni. - Mieliśmy w życiu gorzej, mieliśmy lepiej, mieliśmy bardzo dobrze. Potem troszkę w dół spadliśmy. Już najwyższy czas żeby nam się poprawiło – mówi Małgorzata Borkowska. Jej mąż dodaje. – Zastanawialiśmy się ile czasu minęło. Siedem lat tłustych, siedem lat chudych. Końcówka siedmiu lat chudych… Zobacz także:Dzieci bezrobocia