O pożytkach ze sterylizacji

TVN UWAGA! 138888
O pożytkach ze sterylizacji i kastracji psów i kotów przekonują ludzie, którzy zdecydowali się takim zabiegom poddać swoich czworonożnych przyjaciół. Mniej bezpańskich, a co za tym idzie cierpiących, a często też niebezpiecznych zwierząt. A także – dużo mniejsze ryzyko zapadania na często śmiertelne choroby.

W Polsce do sterylizacji i kastracji czworonogów wciąż trzeba usilnie przekonywać ich właścicieli, którzy boją się, że po zabiegu zwierzaki zaczną tyć, staną się apatyczne i trwożliwe, albo że pozbawi się ich radości macierzyństwa czy też narazi na ból. Zwolennicy sterylizacji przekonują, że to wszystko mity i nieprawda. Wskazują na przykłady swoich zwierząt, które nie mogą się mnożyć, a są nadal w świetnej kondycji i fizycznej i – by użyć dużego cudzysłowu – ”psychicznej”. - To właściciel dba o to, by pies po sterylizacji nie tył – mówi Patrycja Antoniak, właścicielka sześciu psów i kilku kotów, wszystkich wysterylizowanych. – A posiadanie szczeniąt suce nie jest potrzebne, by była zdrowa i szczęśliwa. Suka nie wie, co to jest macierzyństwo. Wielką zaletą sterylizacji jest zmniejszenie populacji psów i kotów. Rocznie w Polsce rodzi się cztery razy więcej psów i kotów niż jest osób, które chcą je przygarnąć. Najlepiej wiedzą o tym pracownicy schronisk, obserwujący, ile szczeniąt zostaje u nich, bo nikt ich nie chce zabrać do domu. W niektórych schroniskach sterylizuje się wszystkie zwierzęta, które trafiają do adopcji. - W Niemczech na właścicieli domowych zwierząt nałożono obowiązek ich sterylizacji, za którego niedopełnienie grożą pieniężne kary – mówi Aneta Motak z Fundacji S.O.S. dla Zwierząt. – A ten, kto nie chce sterylizować, musi zarejestrować hodowlę, co też wiąże się z finansowym obciążeniem. Do sterylizacji przekonują także weterynarze. Sam zabieg przeprowadzony przez dobrego specjalistę jest niebolesny i krótki. A po zabiegu zwierzęta są mniej narażone na ryzyko zapadania na bardzo groźne choroby – na przykład aż 50 – 70 procent niewysterylizowanych suk zapada na nowotwór sutka, gdy ich wysterylizowane koleżanki na tę często śmiertelną chorobę nie chorują. Jak co roku marzec w Polsce jest miesiącem sterylizacji. Można wtedy poddać swojego zwierzaka zabiegowi po promocyjnej cenie, a prozwierzęcy aktywiści propagują sterylizacje. Choć tegoroczny marzec się kończy, to właściciele czworonogów nie powinni czekać cały rok na następny taki miesiąc. - Myślę, że wysterylizujemy w tym miesiącu do sześciu i pół tysiąca zwierząt – mówi Aniela Roehr ze Stowarzyszenia Arka. – Licząc, że w Polsce mamy około miliona właścicieli zwierząt, liczbę 500 tysięcy moglibyśmy uznać za osiągnięcie celu. Dlatego akcja propagowania sterylizacji wciąż trwa i kto chce może zaczerpnąć wiedzy ze strony www.akcjasterylizacji.pl.

podziel się:

Pozostałe wiadomości