Kolejne martwe kury znalezione na terenie fermy w Duchnicach

TVN UWAGA! 137785
Reporter UWAGI! wrócił na fermę drobiu w Duchnicach. To miejsce, gdzie jajka produkowano w brudzie, a padłe kury zakopywano tuż obok ujęcia wody. Dziś już wiadomo, że odkryty tam proceder trwał co najmniej 14 lat, a urzędnicy... byli o nim informowani.

Kilka dni mogli Państwo zobaczyć w UWADZE! reportaż o fermie drobiu w Duchnicach. W dużym zakładzie sprzedającym jaja do sklepów i restauracji w całej Polsce panował przeraźliwy brud, a pracownicy zakopywali martwe kury w ziemi tuż obok ujęcia wody. Prezes firmy twierdził, że nie wiedział o przestępczym procederze. Po emisji reportażu z redakcją UWAGI! skontaktowali się mieszkańcy Duchnic. Z przedstawionych przez nich dokumentów wynika, że już 14 lat temu alarmowali urzędy odpowiedzialne za ochronę środowiska o łamaniu prawa na fermie drobiu. Urzędnicy potwierdzili, że kury są zakopywane w ziemi ale zakład wciąż zatruwał okolicę. - Kury były wrzucane do dołu, a potem podpalane, tak by później nie można było powiadomić żadnej inspekcji odpowiedzialnej za czystość środowiska. Te odpady paliły się potem przez trzy dni. Po czym sytuacja była powtarzana za tydzień i tak regularnie przez kilkanaście lat – opowiada Piotr Bartocha, mieszkaniec Duchnic. Dwa lata temu mieszkańcy Duchnic kolejny raz poprosili urzędników o interwencję. Do swojego pisma dołączyli zdjęcia i filmy, na których widać, że na fermie zwierzęta są zakopywane na masową skalę. W odpowiedzi Powiatowy Lekarz Weterynarii napisał, że zdjęcia „zostały nieprawidłowo umieszczone w czasie”. - Przegrałem to do komputera i pokazałem Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii. Odniosłem wówczas wrażenie, że jestem intruzem. Po mojej interwencji zmieniło się to o tyle, że nie było już robione w ciągu dnia. Zmieniono technikę ukrywania tego, ale ukrywanie dalej trwało – wspomina Mieczysław Mularczyk, mieszkaniec Duchnic. Po naszym materiale wielu ludzi uwierzyło, że w końcu może coś się zmienić. Mieszkańcy Duchnic wskazali kolejne miejsca gdzie zakopano kury - poza terenem fermy, w bezpośrednim sąsiedztwie ujęcia wody.” Gdy zakopanych kur zaczęła szukać wezwana na miejsce policja, opowieści mieszkańców szybko znalazły potwierdzenie. Według naszych informacji policji udało się wstępnie ustalić, w jakich okolicznościach kury trafiały do dołów w ziemi. Śledczy muszą teraz wyjaśnić, dlaczego urzędnicy przez lata tolerowali takie praktyki.

podziel się:

Pozostałe wiadomości