Dopalacze zabijają także na Wyspach

TVN24: Jest pierwszy oficjalnie potwierdzony przypadek zgonu po dopalaczach w Wielkiej Brytanii. Ofiarą substancji psychoaktywnej padła 19-letnia Rebecca Cardwell z Colne na północy Anglii. Nastolatka zażyła mefedron, który jest pochodną amfetaminy.

Pochodząca z północnej części Wielkiej Brytanii Rebecca Cardwell jest pierwszą w kraju oficjalnie potwierdzoną śmiertelną ofiarą dopalacza. Dziewczyna wzięła substancję zwaną mefedron, znaną również jako meow meow, 4 MMC lub M-Cat - donosi czwartkowy ”Daily Mirror”. Bezpośrednią przyczyną śmierci było ostre zapalenie wątroby, spowodowane zażyciem nielegalnej w Wielkiej Brytanii substancji psychoaktywnej. Nastolatka zmieszała mefedron z trzema innymi dopalaczami i tuż po zażyciu dostała zapaści. Zmarła trzy dni później w szpitalu. - Obiecują iluzję euforycznych doznań, a ich zażycie często kończy się tragicznie - podsumował działanie narkotyku sędzia koroner Richard Taylor. We wcześniejszych przypadkach śmiertelnych mefedron uznawano tylko za czynnik przyczyniający się do śmierci, a nie za jej główny powód. Środek został zdelegalizowany w Wlk. Brytanii w połowie kwietnia br. Jest to syntetyczna substancja stymulująca o działaniu empatogennym, należąca do tej samej grupy, co amfetamina. Posiadanie mefedronu w małych ilościach na prywatny użytek nie jest ścigane, nie wolno jednak nim handlować. Przed zdelegalizowaniem mefedron był legalnie sprzedawany przez internet i nie podlegał regulacjom brytyjskich władz medycznych, ponieważ sprzedawano go jako sztuczny nawóz do użyźniania roślin.Więcej na tvn24.pl!

podziel się:

Pozostałe wiadomości