Kilka tygodni temu działacze organizacji prozwierzęcych odebrali kilka małych szczeniaków z domowej hodowli psów w Trutowie. Szczeniaki uniknęły gehenny jaką przeszło kilkadziesiąt innych psów. Przerwała ją dopiero rejestrowana przez nasze kamery akcja pogotowia dla zwierząt. Zwierzęta odebrane hodowcy z Trutowa trafiły w dobre ręce. Ale ich nowi opiekunowie po czterech miesiącach wciąż nie wiedzą, co będzie dalej. - W dalszym ciągu nie mamy pewności czy są to nasze psy, czy psy tego pana. Chcielibyśmy, aby w końcu zapadł jakiś wyrok – mówi Wioletta Pieńkowska, nowa opiekunka psa z Trutowa. - Przewiduję zakończenie postępowania do końca czerwca. Na obecnym etapie mogę powiedzieć, że wykluczam możliwość powrotu psów do właściciela – zapewnia Jacek Lasiński, Prokuratura Rejonowa w Lipnie. Właściciel koni w Cholewach nie poradził sobie natomiast z prowadzeniem stadniny. Odebrane zwierzęta były zagłodzone i chore. Sprawą zajęło się „Pogotowie dla Zwierząt”. - Zawsze, kiedy do nich podchodzimy, mamy dla nich coś dobrego, żeby je przekonać, że nie chcemy zrobić im krzywdy. Bardzo się boją. Na początku nie potrafiły jeść nic, oprócz siana. Nie znały żadnych ziaren, żadnych dodatków, nie umiały gryźć chleba, marchewki – mówi Aldona Kowalska, wolontariusza fundacji „Viva”. Sprawę znęcania się nad końmi z Cholew prowadzi prokuratura. Biegły sądowy przygotowuje opinię dotyczącą stanu zdrowia zwierząt. - Cały czas gromadzony jest materiał dowodowy, przesłuchiwani są świadkowie. Postępowanie zostało wszczęte w sprawie znęcania się nad zwierzętami. Taki czyn zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do jednego roku – mówi Monika Lewandowska, Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Sprawa rolnika, który w strasznych warunkach wiózł świnie na rzeź, również stała się głośna w całym kraju. - Prowadzimy postępowanie karne o znęcanie się nad zwierzętami. Sądzę, że do końca czerwca sprawa powinna być wyjaśniona – mówi Anna Kozłowska, Komenda Powiatowa Policji w Lipnie. Nagłośniona przez UWAGĘ! sprawa przyczyniła się do tego, że w tym regionie transport zwierząt jest szczególnie kontrolowany. - Ten materiał sprawił, że postanowiłem się przyjrzeć, jak to wygląda w całym wojewódzkie kujawsko – pomorskim. Okazuje się, że przewoźnicy profesjonalni popełniają tych wykroczeń najmniej. Jeśli chodzi o drobnych rolników, to zapłacą karę i jadą dalej – przyznaje Zbigniew Ostrowski, wicewojewoda kujawsko-pomorski. Dziś inspekcja transportu drogowego razem z weterynarzami cyklicznie kontroluje transport zwierząt na drogach województwa. - Musimy zmieniać mentalność ludzi. A mentalność mogą zmieniać działania doraźne, które podejmujemy a także działalność medialna. To najskuteczniejszy sposób docierania do ludzkiej świadomości – mówi Zbigniew Ostrowski, wicewojewoda kujawsko-pomorski. I jeszcze jeden skutek naszej akcji: działaniom policji, prokuratur i sądów w sprawach o znęcanie się nad zwierzętami, przyjrzał się minister sprawiedliwości. - Zleciłem Instytutowi Wymiaru Sprawiedliwości pogłębione badania, żeby sprawdzić jaka jest skala zjawiska. 66 procent spraw kończy się odmową wszczęcia postępowania lub umorzeniem Nie mam wątpliwości, że niektóre z tych spraw powinny się zakończyć inną decyzją – mówi Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości. Z analizy Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości wynika, że znaczna część przestępców odsiadujących dziś wyroki za zabójstwa czy rozboje w młodości dopuszczała się właśnie znęcania nad zwierzętami. To kolejny ważny powód, by tropić i karać wszelkie przejawy okrucieństwa wobec naszych czworonożnych przyjaciół. Nie kończymy naszej akcji. Nadal prosimy o sygnały od widzów, nadal będziemy zajmować się tematyką praw zwierząt. Zobacz akcję UWAGI! Zwierzęta są jak ludzie. Czują!