Gwałt na psychice dziecka

TVN UWAGA! 179756
- Bardzo bym chciał, żeby ci nauczyciele nie wrócili do szkoły. Nawet, jeśli to był nieszczęśliwy wypadek, to szkoła w znacznym stopniu się do tego przyczyniła – mówi ojciec 15 – letniej Weroniki, która umarła w maju po tym, jak zdenerwowana wybiegła ze szkoły wprost pod koła nadjeżdżającego TIR-a.

- Nie każdy musi być nauczycielem, jeśli mu to nie wychodzi – mówi ojciec Weroniki. A o tym, jak postąpiono w stosunku do córki mówi krótko: - To był gwałt na jej psychice.

Dziewczyna była w ostatniej klasie gimnazjum. Dziś powinna być uczennicą liceum. Po tym jak zginęła pod ciężarówką, pojawiły się pogłoski, że to było samobójstwo. Że nie wytrzymała presji nauczycieli. Wiadomo na pewno, że przed wypadkiem rozmawiała ze szkolnym pedagogiem o wpisach uczniów na prywatnym forum, gdzie żartowali m.in na temat nielubianego nauczyciela informatyki. Weronika była tego forum administratorką. – Po ósmej godzinie lekcyjnej dowiedziałam się, że stało się nieszczęście, że ta dziewczynka wybiegła… Mówię: „Boże, co się stało, dlaczego?” Jeden z chłopców powiedział: „Proszę pani, chodziło o Internet”. W pokoju nauczycielskim próbowaliśmy spytać panią dyrektor, o jaki Internet chodzi. Ale ona powiedziała, że o żaden i wyszła z pokoju – mówi p.o. dyrektora gimnazjum w Popielawach, Ewa Jędrzejec.

Właśnie w związku z wpisami na zamkniętym forum, pani dyrektor - wraz z nauczycielem informatyki - rozpętali aferę, której rozmiar wydaje się nieadekwatny do przewinienia uczniów. Ostatni sms, jaki Weronika (wzorowa uczennica, laureatka olimpiad i licznych konkursów) wysłała do koleżanki, brzmiał: „będę miała kuratora”. Te tragiczne wydarzenia wydobyły na światło dzienne inne, co najmniej niepokojące, przypadki z gimnazjum w Popielawach: okazało się, że pięć lat temu ten sam nauczyciel zachowywał się niestosownie wobec 14-letniej uczennicy. - Trzęsłam się, kiedy wchodziłam do niego na lekcje – mówi nam kobieta.

Od wójta gminy Rokieciny dowiadujemy się, że rodzice już wcześniej skarżyli się na nauczyciela. - Były uwagi, że wychowawca w niestosowny sposób odnosi się do dzieci, wyraża się w sposób nieodpowiedni, nieetyczny o innych nauczycielach i komentuje w niestosowny sposób różne sytuacje w szkole. W pismach, które do nas docierały rodzice pisali, że wcześniej informowali o tym panią dyrektor. Podjąłem, więc decyzję o zawieszeniu pani dyrektor na 6 miesięcy – mówi wójt Jerzy Rebzda.

Dyrektorka próbowała odwołać się od tej decyzji, ale komisja dyscyplinarna nauczycieli podtrzymała zdanie wójta. Zawieszony został także nauczyciel informatyki oraz pedagog, która w nieumiejętny sposób rozmawiała z dziećmi po odkryciu ich prywatnego forum. Przed wakacjami dyrektorka nie chciała z nami rozmawiać. Dziś mówi: – Teraz bym może inaczej zadziałała? Te wpisy wyrzuciłabym do kosza?

Nauczyciel informatyki odmówił nam rozmowy. Obecnie stara się o roczny urlop na poratowanie zdrowia.

Po tragicznej śmierci Weroniki w szkole odbyły się przesłuchania przeprowadzone przez kuratorium. Zeznaniom uczniów przysłuchiwali się obwinieni nauczyciele. – Nie wiedzieliśmy, że będziemy zeznawać przy ich udziale! Kiedy nie podobało im się to, co mówiliśmy, wtrącali swoje pytania i komentarze – mówi przewodnicząca rady rodziców, Anna Marcinkowska. Od pełniącej obowiązki dyrektora słyszymy, że wiele dzieci czuło się w tej sytuacji wyjątkowo niezręcznie. Niektórzy rodzice zdecydowali, że ich dzieci nie będą w tej sytuacji zeznawać wcale. – Ja też byłam w ten sposób przesłuchiwana i dla mnie to też było duże przeżycie – mówi Jędrzejec.

Cały czas badane są okoliczności wypadku, prokuratura analizuje, czy ktoś mógł nakłaniać Weronikę do samobójstwa oraz czy złamano tajemnicę prywatnej korespondencji. - Wspomnienia wypadku, tych chwil, kiedy Weronika wołała pomocy, leżała na asfalcie, są dla mnie bardzo trudne… Przychodzą chwile, że ciężko jest w ogóle funkcjonować. Mimo leków, upływu czasu wcale nie jest lepiej. Jest coraz gorzej – mówi tata Weroniki.

podziel się:

Pozostałe wiadomości