Motocyklista próbował zatrzymać pijanego kierowcę. Gdy zablokował mu drogę, ten ruszył do przodu i "wziął" go na maskę. Z mężczyzną na karoserii przejechał jeszcze kolejne metry. Kiedy motocyklista wyjął mu kluczyki ze stacyjki, kierowca toyoty uciekł. 40-latek w chwili zatrzymania miał 2,5 promila, podaje policja Białej Podlaskiej.
32-letnia kobieta, podejrzana o jazdę pod wpływem alkoholu z dwójką swoich dzieci, miała stracić panowanie nad pojazdem i uderzyć nim w garaż prywatnej posesji. W wyniku zdarzenia ranna została 7-letnia dziewczynka. Kobiecie grozi do 4,5 roku więzienia.