Zgłosił, że jego znajomy jest nieprzytomny i potrzebuje pomocy. Policjanci nabrali podejrzeń

Policja - zdjęcie ilustracyjne
Policja - zdjęcie ilustracyjne
52-latek leżał nieprzytomny w swoim mieszkaniu. Po policję i pogotowie zadzwonił jego młodszy znajomy, który, jak twierdził, znalazł go w takim stanie. Gdy policjanci zaczęli prowadzić śledztwo, nabrali podejrzeń. 

Policjanci z Zawiercia otrzymali informację, że nieprzytomny mężczyzna z gminy Kroczyce potrzebuje pomocy. Telefon wykonał 25-latek, który powiedział, że wszedł do mieszkania swojego 52-letniego znajomego i znalazł go w takim stanie. Następnie pobiegł do innego sąsiada i zaalarmował służby.

Na miejscu okazało się, że 52-latek nie żyje. Miał rany kłute na brzuchu, więc dla śledczych jasnym było to, że ktoś musiał dokonać zabójstwa mężczyzny. Do sprawy włączyli się kryminalni z Katowic.

Jeszcze tego samego dnia zatrzymano 25-latka, który był na miejscu zbrodni i wezwał pomoc. Policjanci podejrzewali, że to właśnie on mógł pozbawić 52-latka życia. Mężczyzna po zatrzymaniu przyznał się do winy. Ustalono, że kilkukrotnie dźgnął starszego znajomego nożem oraz bił go pięściami po twarzy. 25-latek nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego to zrobił.

Mieszkaniec gminy Kroczyce usłyszał już zarzut zabójstwa. Sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za popełniony czyn grozi mu dożywocie.

Autor: AS

podziel się: