Po ulicach Kolna biegał mężczyzna z nożem. Na szczęście udało się uniknąć tragedii, ale 33-letni nożownik odpowie za usiłowanie zabójstwa. Jak informuje policja, tydzień wcześniej usłyszał inne zarzuty.
Chcesz zgłosić temat, którym powinna zająć się redakcja Uwagi!? Oznacz publiczny post w mediach społecznościowych hasztagiem #tematdlauwagi lub oznacz nasz profil na Facebooku
***
Do zdarzenia doszło w piątek w Kolnie. Policjanci dostali zgłoszenie, że po ulicach miasta biega mężczyzna z przedmiotem przypominającym nóż i grozi ludziom. Na jego celowniku znalazł się m.in. zupełnie przypadkowy mężczyzna, który razem ze swoim dzieckiem siedział w samochodzie. Nagle nożownik podszedł do niego i zaczął grozić mu śmiercią, próbując ugodzić go nożem.
Kiedy zaatakowanemu udało się odepchnąć agresora i razem z synem zabarykadować bezpiecznie w samochodzie, 33-latek zaczął uderzać w szyby i drzwi samochodu. Po jakimś czasie napastnik odszedł, a ojciec razem z synkiem ukryli się z pobliskiej aptece.
Gdy policja zjawiła się na miejscu, nożownika już nie było. Udało się go jednak znaleźć kilkadziesiąt minut później w piwnicy jednego z bloków.
Okazało się, że 33-latek jest znany policji. Zaledwie tydzień wcześniej został zatrzymany, ponieważ groził wysadzeniem budynku. Już wtedy usłyszał poważne zarzuty - zniszczenia mienia, spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz kierowania gróźb karalnych. Teraz do listy jego przewinień dodano kolejnych siedem zarzutów, m.in. usiłowania zabójstwa.
Po drugim zatrzymaniu prokurator wystąpił z wnioskiem o tymczasowy areszt dla mieszkańca Kolna. 33-letni mężczyzna spędzi kolejne trzy miesiące za kratami. Grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia.
Autor: as
Źródło: KWP w Białymstoku