Chcesz zgłosić temat, którym powinna zająć się redakcja Uwagi!? Oznacz publiczny post w mediach społecznościowych hasztagiem #tematdlauwagi lub oznacz nasz profil na Facebooku
****
Z gdańską policją skontaktował się mężczyzna, który poinformował, że jego partnerka prawdopodobnie padła ofiarą oszustów. Powiedział, że telefon kobiety nie odpowiada – cały czas był zajęty, a na koncie bankowym zgłaszającego doszło do podejrzanych transakcji. Podejrzewał, że kobieta gdzieś jedzie. Przekazał więc policjantom, jakim autem jego partnerka jedzie oraz jego lokalizację.
Za mieszkanką Gdyni ruszyli między innymi policjanci z grupy Speed z gdańskiej drogówki. Funkcjonariusze zatrzymali auto, którym kierowała 55-latka na trasie S-7 w miejscowości Miłomłyn.
Mundurowi poinformowali kobietę, że prawdopodobnie padła ofiarą oszustwa i że jest już bezpieczna. Wystraszona 55-latka nie miała pojęcia, że została wprowadzona w błąd przez fałszywego policjanta. Mężczyzna, który do niej zadzwonił kazał jej zrobić kilka przelewów na wskazane na niego konta, a resztę gotówki przywieźć osobiście do Olsztyna. Oszust rozmawiał i manipulował kobietą przez kilka godzin, wmawiając jej, że jeśli tego nie zrobi jej oszczędności mogą przepaść, a jej bliskim stanie się krzywda. Kobieta działała pod wpływem silnych emocji, które wzbudził w niej fałszywy policjant.
Dzięki reakcji jej partnera i policjantów kobieta uniknęła utraty kolejnej części pieniędzy. Okazało się, że w samochodzie miała torbę z 100 tysiącami złotych w gotówce, które byłą gotowa przekazać w Olsztynie.
W sprawie wciąż trwa postępowanie, które ma ustalić, kto stoi za oszustwem.
"Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie zwracają się z prośbą o przekazanie środków czy zrobienie przelewu na rachunek bankowy. Takie sytuacje są dowodem na to, że mamy do czynienia z oszustami. Przestępcy prowadzą rozmowę w taki sposób, aby osoby uwierzyły, że rozmawiają z policjantem oraz tak, by pokrzywdzeni wykonywali ich instrukcje. Manipulowanie, straszenie, czy zakazywanie rozmowy z kimkolwiek prowadzą ostatecznie do ogromnych strat. Sprawcy utrzymują stały kontakt telefoniczny lub wykonują do swoich ofiar bardzo wiele połączeń telefonicznych w krótkich odstępach czasu, w celu wywarcia presji psychologicznej i nakłonienia do szybkiego przekazania pieniędzy oraz utrudnienia kontaktu z członkami rodziny, w celu zweryfikowania całej sytuacji" - przypomina gdańska policja.
Autor: oprac. as
Źródło: Komenda Miejska Policji w Gdańsku