Grupa policjantów ze stolicy od jakiegoś czasu zajmowała się sprawą kradzieży katalizatorów w Warszawie i okolicy. Dochodzenie zaprowadziło funkcjonariuszy do Góry Kalwarii, gdzie nakryli 38-letniego mężczyznę i 22-letnią kobietę, jak kradli katalizator z zaparkowanego tam renault.
22-latkę udało się zatrzymać na miejscu, ale 38-latek rzucił się do ucieczki. Pościg za złodziejem skończył się w Warszawie - wcześniej złodziej przejechał przez cały powiat piaseczyński i cztery dzielnice Warszawy. Mężczyzna spowodował po drodze kolizję, porzucił swój samochód przy Dworcu Zachodnim i zaczął uciekać pieszo. Policjantom udało się go jednak znaleźć w pobliskich zaroślach.
Zarówno 38-latek, jak i jego 22-letnia partnerka usłyszeli zarzut dokonania dwóch kradzieży katalizatorów. Dodatkowo mężczyzna został oskarżony również o niezatrzymanie się do kontroli. 22-latka wyszła na razie na wolność - zastosowano wobec niej dozór policyjny. 38-latek spędzi natomiast najbliższe 3 miesiąc w areszcie.
Policjanci podkreślają, że sprawa jest rozwojowa, niewykluczone, że para usłyszy kolejne zarzuty.
Dlaczego kradną katalizatory?
Sprawą rosnących kradzieży katalizatorów zajmowaliśmy się już w Uwadze!
Wyspecjalizowane szajki złodziei działają zarówno w nocy, jak i w dzień. Schemat działania złodziei polega na namierzeniu auta, podniesienie go na lewarku i wycięciu części układu wydechowego samochodu. Później skradzione katalizatory trafiają do legalnie działających skupów.
Katalizator w skupach, w zależności od modelu, może kosztować od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Jak się okazuje, przy sprzedaży, nikt nie pyta, skąd pochodzi dana cześć.
- Trzeba wyciąć i przynieść – instruuje pracownik skupu.
Czy potrzebny jest dowód rejestracyjny pojazdu?
- Nie trzeba nic, tylko swoje dane. I on wypłaca pieniądze. Możesz to nawet z Ameryki wziąć. Co tydzień takie dwa i będziesz żył – dodaje pracownik skupu.
Jak ustrzec się przed kradzieżą katalizatorów? Eksperci mówią, że konieczna jest jedna prosta zmiana w przepisach. Zobacz reportaż Uwagi! >>>