Marcela prawie całe życie wychowywali dziadkowie, chcieli, by chłopiec był piekarzem. Po ich śmierci nastolatek trafił do rodziny zastępczej. Tegoroczne wakacje spędzał nad morzem. Wszedł z bratem do wzburzonego morza i doszło do tragedii.
Choć na plaży byli ratownicy, to pierwsi na pomoc kolonistom ruszyli przypadkowi ludzie. Jedna z topiących się dziewczynek, 12-letnia Wiktoria, do dziś jest w śpiączce. Tymczasem sąd skazał ratowników na karę... grzywny.