Pan Mirosław ma chorobę Parkinsona. Kiedy tankował na stacji benzynowej, uznano, że jest pod wpływem narkotyków. Niespodziewanie pojawili się policjanci po cywilnemu, którzy zaatakowali mężczyznę, mimo że ten tłumaczył, że jest chory.
Artur został brutalnie pobity i zmarł w szpitalu. Dlaczego minęło tyle czasu nim udzielono mu odpowiedniej pomocy? Dlaczego zlekceważono groźby poprzedzające pobicie? Dlaczego sąd zdecydował o tym, że podejrzani są na wolności? Takie pytania zadaje sobie matka zmarłego mężczyzny.