Teraz kolej na Bydgoszcz. Sprawa zaczyna się od pozornie małych nadużyć w bydgoskim klubie sportowym Polonia. Pod rządami SLD wydawało się, że klub prosperował wyśmienicie i nic nie wskazywało, że to pogrążona w długach trampolina wyborcza Sojuszu. Kiedy niespodziewanie w zeszłym roku zmieniły się władze miasta a wybory wygrał polityk opozycji, jedną z pierwszych decyzji prawicowego prezydenta była kontrola urzędników miejskich w klubie Polonia Bydgoszcz. Jej wyniki były przerażające. I choć śledztwo zmierzało w kierunku postawienia zarzutów, a być może aresztowań czołowych polityków SLD sprawa przybrała nieoczekiwany obrót. Tą sprawą TVN zajmował się razem z Gazetą Wyborczą.
podziel się: