Zabił konkubenta matki, ją ranił. 21-latek nie trafi do więzienia

TVN UWAGA! 299374
- Poczułem radość i ulgę. Kamień spadł mi z serca. Po dwóch latach tego koszmaru, w końcu się udało - mówi Dominik, po wyroku sądu w Jeleniej Górze, który przychylił się do opinii biegłych i umorzył postępowanie w sprawie 21-latka.

Wieloletnie nękanie

Dominik był ofiarą wieloletniego prześladowania, nękania ze strony matki i jej konkubentów.

- W domu było wieczne pijaństwo, alkoholizm. Byłem bity, karano mnie, musiałem na przykład klęczeć na grochu – wylicza Dominik.

Dwa lata temu Dominik ugodził nożem matkę oraz jej konkubenta, który zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Stało się to podczas domowej awantury, po tym jak po raz kolejny ukradli i sprzedali rzeczy chłopaka, aby mieć pieniądze na wódkę. Dominik nie próbował uciekać, zacierać śladów. Spokojnie czekał na policję. Trafił do aresztu. Matka chłopaka przez wiele tygodni walczyła o życie w szpitalu.

- Nie szkoda mi jej nawet. Ona nie była jego warta. Zmarnowała mu życie. Całe życie był poniewierany, teraz mu zniszczyła młodość – mówiła Maria, babcia Dominika.

Przypominamy nasz reportaż w tej sprawie

Śledztwo i terapia

W trakcie śledztwa ujawniono skalę cierpień, jakich doznawał Dominik ze strony matki oraz jej partnerów. Chłopak był regularnie bity i nękany. To doprowadziło go do tego dramatycznego kroku.

- Nie wiadomo, czy gorszym było to, że matka przy nim uprawiała seks z mężczyznami i kazała mu na to patrzeć, czy zamykanie go w piwnicy. Albo to, że jak był dzieckiem matka wychodziła z domu na dwa tygodnie, a on po śmietnikach musiał szukać jedzenia. Jego całe dzieciństwo było tragedią – komentuje Dawid Karol Kołodziej z Polskiego Towarzystwa Psychopedagogicznego.

Sąd wydał decyzję, że Dominik może odpowiadać z wolnej stopy. Po trzech miesiącach 21-latek opuścił areszt.

- Mam chwile słabości, ale staram się tego nie pokazywać. Chodzę na terapię, staram się okazywać emocje i uczucia. Całe życie dusiłem w sobie te emocje i teraz widać tego skutki. Jestem zamknięty w sobie – mówi.

Po wyjściu z aresztu Dominika jego terapią zajął się Dawid Karol Kołodziej z Polskiego Towarzystwa Psychopedagogicznego.

- Dzieciństwo mocno wpłynęło na to, kim Dominik dziś jest i jak postępuje. Wszystkie problemy z emocjami, z funkcjonowaniem w społeczeństwie zaczęły się w domu rodzinnym – mówi Kołodziej i dodaje: Terapia Dominika jest bardzo wymagająca. Może trwać nawet całe życie. Przy pracy z nim można osiągnąć pewien pułap sposobu postępowania i zachowania, aby mógł w końcu zacząć normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Bo tak naprawdę on nigdy w tym społeczeństwie nie był.

Wyrok bez precedensu

W Sądzie Okręgowym w Jeleniej Górze zapadł wyrok. Dominik nie trafi do więzienia. Sąd uznał, że nie można go ukarać za to, co zrobił. Postępowanie zostało umorzone.

- Poczułem radość i ulgę. Kamień spadł mi z serca. Po dwóch latach tego koszmaru w końcu się udało – komentuje Dominik.

Decyzję sądu wydano na podstawie opinii zespołu biegłych, którzy uznali, że kiedy chłopak chwycił za nóż był nieświadomy tego, co robił. Dominik musi uczestniczyć w obowiązkowej, bezterminowej terapii psychiatrycznej.

- On do dziś ma poczucie winy, że nie spełniał oczekiwań matki. Miał wpojone, że matka jest dyktatorem, a on miał wykonywać jej polecenia. Przepełniało go poczucie winy. Nie potrafił się wyprowadzić, stwierdzić, że jego życie jest złe – mówi Dawid Kołodziej.

Równolegle do procesu Dominika toczyła się sprawa matki chłopaka, oskarżonej o znęcanie się nad synem. Została ona skazana na rok więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Musi uczestniczyć w terapii dla alkoholików. Jest też pod nadzorem kuratora.

- Jestem zadowolona, że dobrze się to skończyło. Mam do siebie żal, że stworzyłam mu takie życie – mówi kobieta.

Dominik K. mieszka razem babcią i dziadkiem w jednym pokoju. Jeszcze przed feralnym dniem starał się o własne cztery kąty. W ostatnich dniach dostał ofertę mieszkania socjalnego od władz miasta Bolesławiec.

Jego kawalerka będzie wymagała sporych nakładów finansowych. Można go wesprzeć poprzez Polskie Towarzystwo Psychopedagogiczne. Wszystkie informacje znajdziecie TU.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Komfort czy koszmar? Jaki jest stan szkolnych toalet?

Komfort czy koszmar? Jaki jest stan szkolnych toalet?