Tragedia bez zadośćuczynienia. "Michał powinien nie żyć przy takim urazie"

TVN UWAGA! 190295
Michał Kłys miał 17 lat i był dobrze zapowiadającym się młociarzem, kiedy na obozie sportowym zawodniczka rzuciła młotem, który trafił go w głowę. Lekarze nie dawali mu szans, ale chłopak przeżył. Dziś ma 30 lat i jest całkowicie uzależniony od opieki ojca. W 2012 roku sąd przyznał mu odszkodowanie w rekordowej wysokości miliona złotych. Do dziś jednak Michał nie dostał ani złotówki.

- Szalały za nim piękne dziewczyny. Na obozach mój Misio nosił dziewczynom te ich plecaki, razem ze swoim. Był bardzo lubiany. W szkole też był lubiany – wspomina szczęśliwe lata tata Michała, Krzysztof Kłys.

"Michał powinien nie żyć"

Tragedia jego syna rozegrała się na jednym ze sportowych obozów w Zamościu. Był 2002 rok. - Dziewczyna rzuciła młotem i trafiła go w głowę z prawej strony. Krew wyszła uchem - opowiada pan Krzysztof. Specjaliści obliczyli, że efekt był taki, jakby w głowę chłopca uderzyło 600 kilogramów. -Ordynator powiedział, że nic z tego nie będzie… Że, w zasadzie Michał powinien nie żyć przy takim urazie - wspomina jego tata.

Jednak po siedmiu miesiącach Michał obudził się ze śpiączki. A odpowiedzialność za wypadek spadła na jego trenera. To on powinien był opiekować się grupą młociarzy, wśród których był Michał. Tamtego dnia jednak spóźnił się na trening. – Psychicznie nie wytrzymał tego, że mój syn będzie całe życie kaleką i popełnił samobójstwo. To nie był zły człowiek – mówi tata Michała.

Odpowiedzialność organizatora

Po śmierci trenera odpowiedzialność przeszła na organizatora obozu: Mazowiecko-Warszawską Federację Sportu, dotowaną z publicznych pieniędzy. W 2011 roku została ona skazana prawomocnym wyrokiem sądu na milion złotych odszkodowania dla Michała i miesięczną rentę w wysokości 3 tys. zł.

Mecenas, który reprezentuje Michała podkreśla, że federacja zatrudniała kilkadziesiąt osób i wynajmowała w centrum stolicy kilkusetmetrowe biuro. - Sam czynsz za to biuro wahał się między siedemnaście a dwadzieścia kilka tysięcy złotych miesięcznie! Federacja obracała ogromnymi pieniędzmi! Dotacjami, wynoszącymi przeszło 20 mln zł rocznie i to z podmiotów wyłącznie publicznych - wylicza mecenas Marcin Zalewski.

Puste konta

Jednak, kiedy komornik rozpoczął egzekucję wyroku, okazało się, że konta federacji są prawie puste. - Na koncie znalazł łącznie 2,7 tys. zł, a dzień wcześniej były tam przeszło 2 miliony! - podkreśla mecenas Zalewski. I dodaje: - Są podejrzenia, że te pieniądze zostały wyprowadzone z majątku federacji po to, by nie można było z nich pokryć zasądzonego zadośćuczynienia.

Następnie władze Federacji same się rozwiązały i powołały organizację pod nową nazwą. Jedyna instytucja, którą można było pociągnąć do odpowiedzialności, formalnie przestała istnieć. Tym sposobem, Michał Kłys do dziś nie otrzymał ani odszkodowania, ani renty.

- Nie znam chłopca – mówi o Michale Piotr Ś., były dyrektor Warszawsko-Mazowieckiej Federacji Sportu. Jak odpowie na podejrzenie, że pieniądze zniknęły z konta właśnie po to, by nie zapłacić Michałowi? - Pan pełnomocnik może mówić wszystko! Sąd rozstrzygnie, czy mówi nieprawdę. A jak tak, to będzie musiał ponieść konsekwencje. I to wszystko – ucina Piotr Ś.

Proces o ukrywanie majątku i dokumentów przez byłe władze federacji wciąż toczy się w sądzie. To już trzecie z rzędu postępowanie. Wcześniej sąd dwukrotnie umarzał sprawę.

Trudna rehabilitacja

Pieniądze z odszkodowania, które przyznał Michałowi sąd, są konieczne do przeprowadzenia niezbędnych operacji i dalszej rehabilitacji. Gdyby nie pomoc Fundacji im. Kamili Skolimowskiej i przyjaciół jego ojca, Michał prawdopodobnie nigdy nie wstałby z łóżka. - Miał przykurcze rąk, nie chwytał, nic nie robił. Miał cały czas podkurczone nogi - wspomina początki rehabilitacji Robert Skolimowski z Fundacji. Sukcesem jest to, że chłopak usiadł na wózku inwalidzkim.

Każdy dzień ojca Michała wygląda tak samo: rano remontuje mieszkania, o 17-tej jedzie opiekować się synem, który przebywa w ośrodku opiekuńczy. Wieczorem znów wraca na budowę. Tylko ojciec - kiedyś zapaśnik polskiej kadry i piłkarz ręczny - oraz jego nowa partnerka, odwiedzają Michała. Swojej mamy nie widział od wielu lat. - Nie wiem, czy to dlatego, że ona nie wytrzymuje psychicznie tego widoku? Nie chcę jej oskarżać - mówi pan Krzysztof. Michał o mamę nie pyta wcale. - Prawdopodobnie ma wielki żal, że go nie odwiedza - domyśla się jego tata.

Tęskni za dziewczyną

Michał Kłys wypowiada jedynie pojedyncze słowa. Niewyraźnie i z ogromnym trudem. Żeby z nim porozmawiać, podajemy mu tablet. Pytamy, za czym dziś najbardziej tęskni? "Dziewczyną" – odpisuje. I dopowiada, że na imię miała Kasia. Czy brakuje mu sportu? - Nie.

Czy myśli o przyszłości? - Nie.

Kręci też głową przecząco, kiedy dopytujemy, czy wspomina wypadek.

- On na początku nie chciał w ogóle żyć. Pokazywał, że chce umrzeć i iść do nieba, ale teraz wierzy, że z tego wyjdzie - mówi tata Michała.

Kiedy pytamy Michała, o czym marzy, ten uśmiecha się i pisze: „Ferrari”.

Jego tata marzy tylko o tym, żeby syn stał się bardziej samodzielny. - Sprawniejszy. Żeby mógł sam dać sobie radę - mówi Krzysztof Kłys.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!