Zgotowała synowi piekło. Dziś wszystkiego żałuje

TVN UWAGA! 4583764
TVN UWAGA! 4583764
- Byłam bardzo złą matką. Nie dawałam mu tego, co trzeba, czyli ciepła miłości, szczęścia. Chcę go za wszystko przeprosić. To wszystko stało się przeze mnie - to wyznanie matki Dominika K., który zabił jej partnera, a ją samą poważnie ranił.

Wracamy do historii 20-letniego Dominika. Chłopak przechodził rodzinne piekło. Od matki całe życie słyszał, że jest nikim. Był bity i szarpany. W październiku ubiegłego roku, upokorzony po raz kolejny, nie wytrzymał. Chwycił nóż i zadał ciosy. W trakcie szarpaniny chłopak ciężko ranił nożem matkę i jej partnera, który zmarł na miejscu. Dominikowi grozi dożywotnie więzienie.

„Piłam dwa, trzy litry dziennie”

39-letnia Agnieszka K. urodziła Dominika w wieku 18 lat. Ojciec wyparł się dziecka. Kobieta wychowywała go sama, mieszkając u swoich rodziców. Poznała nowego mężczyznę, z którym zamieszkała i urodziła drugiego syna. Coraz więcej piła. Na odwyku związała się z Rafałem P., który w ubiegłym roku zginął od ciosów Dominika.

- Pierwszy raz spróbowałam alkoholu jak miałam 17 lat. Ale nie od razu się rozpiłam. To było dużo później, jak miałam 25 lat. Po prostu lubiłam wypić i to był mój błąd. Dziennie piłam dwa, trzy litry. Wypiłam, spałam i tak w kółko. Nie wiem, czemu alkohol stał się najważniejszy – przyznaje matka.

Pogrążona w chorobie alkoholowej kobieta coraz bardziej zaniedbywała opiekę nad dziećmi. Pozbawiono ją opieki nad młodszym synem. Dominik został przy matce. Traktowała go jednak coraz gorzej.

- W domu było ciągłe pijaństwo. Byłem bity, miałem kary, klęczałem na grochu. Byłem też wyzywany, słyszałem, że jest nikim – opowiadał Dominik.

TVN UWAGA! 1671756

Dominik nie wytrzymał

W dniu, w którym doszło do tragedii, Dominik zauważył, że znowu zniknęły jego rzeczy.

- Spytałem ich, czy znowu sprzedali je za wódkę. Powiedzieli mi: „sp…alaj gnoju.” Zobaczyłem nóż. Poszedłem do pokoju, kopnąłem w drzwi i szyba się rozleciała – relacjonował przed sądem Dominik.

Wywiązała się kłótnia. W trakcie szarpaniny chłopak ciężko ranił nożem matkę i jej partnera.

- Mama weszła do pokoju. Jedną ręką złapała mnie za gardło, a drugą zrzuciła telewizor. Bałem się, nie wiedziałem, co zrobić i chyba wtedy ją dźgnąłem. Myślałem, że uderzyłem ją raz, teraz okazuje się, że to były dwa ciosy. Wtedy pojawił się partner mamy, zaczął mnie podduszać, okładać pięściami. Zacząłem go dźgać – zeznawał Dominik.

„Nie chcę, żeby on poszedł do więzienia”

Matka Dominika w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Po kilku miesiącach jej stan się poprawił. Kobieta spotkała się z naszym reporterem. W trakcie rozmowy pokazaliśmy jej fragmenty wcześniejszych reportaży, w których Dominik opowiada o piekle rodzinnego domu. Wyraźnie poruszona przyznaje, że to jej syn, jako jedyny przez lata dbał o ten dom.

- Pieniądze na alkohol często pochodziły od Dominika. Nie dawał mi ich, sama je zabierałam. A Dominik dbał o wszystko, troszczył się, żeby lodówka była pełna, żeby opłacić wszystko – opowiada kobieta.

Z feralnego dnia, jak mówi, nie pamięta zbyt wiele.

- Pamiętam, że wzięliśmy Dominika gry i poszliśmy je sprzedać. Nie wiem, co było potem – twierdzi.

Pierwsze spotkanie matki z synem odbyło się dopiero na sali sądowej.

- Widziałam go na sprawie i płakać mi się chciało. Dopiero w sądzie pomyślałam, jak on się czuł, że był totalnie odrzucony przez matkę. Nie rozmawiałam z nim, ale bardzo bym tego chciała. Chcę mu powiedzieć, że bardzo żałuję tego, co się stało. Chcę żyć w trzeźwości, móc z nim mieszkać i żeby wszystko się dobrze potoczyło. Nie chcę żeby on poszedł do więzienia – kończy kobieta.

W marcu ruszył proces Dominika w Sądzie Okręgowym w Jeleniej Górze. Sąd zapoznał się z dotychczasową sytuacją chłopaka.

- Był osobą spokojną, zrównoważoną, cichą, zamkniętą w sobie. Z drugiej strony mieliśmy sytuację bezustannego ataku na niego. To był atak na ludzka godność – mówił sędzia.

Wcześniej Agnieszka K. została skazana na rok więzienia w zawieszeniu już na pierwszej rozprawie. Sąd nie miał wątpliwości, co do jej winy. Objęto ją nadzorem kuratora. Zobowiązała się do kontynuowania terapii antyalkoholowej.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!