Uczmy dzieci, by nie były grzeczne!

TVN UWAGA! 170006
10-letnia Maja porwana z ulicy, 9-letnia Chloe – z placu zabaw. Zgwałcona dziewczynka znaleziona martwa. Po serii tragicznych wydarzeń z udziałem dzieci, reporterka UWAGI! sprawdza, czy rodzice prawidłowo uczą swoje dzieci zasad bezpieczeństwa.

Bawiącym się na placu zabaw dzieciom, nasza dziennikarka zaproponowała, żeby poszły z nią nakarmić świnkę morską. Kilkoro od razu się zdecydowało.

- Słuchajcie chłopaki. W ogóle mnie nie znacie! Czemu wyszliście ze mną z placu zabaw? – dopytywała potem. - Bo on jest taki słodziutki! – tłumaczyły się, wskazując na gryzonia.

- A mama nie uczyła, że z obcymi nie wolno rozmawiać? - Uczyła – przyznały zgodnie.

Psycholożka Monika Wasilewska nie jest zaskoczona takim obrotem sprawy. - Nawet, jeśli w domu, będziemy powtarzać dzieciom: „Nie rozmawiaj, nie chodź z obcymi”, to dziecko pięcioletnie tego nie zapamięta! Zapomni o tym, kiedy coś przyciągnie jego uwagę - komentuje Wasilewska.

W sytuacji powtarzających się doniesień medialnych o uprowadzeniach i morderstwach, rodzice zastanawiają się, czy ich dzieci są bezpieczne. - Nie chcę wpadać w paranoję, że niebezpieczeństwo czai się na każdym zakręcie. Ale kiedy mija pół godziny a córki nie ma, od razu do niej dzwonię – przyznaje Wioletta Zgoda, mama 11-letniej Darii i 4-letniego Szymka. Kiedy przed dwoma laty rodzina przeprowadziła się do innego miasta, mama Darii długo obawiała się, czy córka może bezpiecznie poruszać się tu sama. Rozważała nawet skorzystanie z aplikacji w telefonie „gdzie jest moje dziecko” lub z lokalizatora gps. - Nie chciałabym mieć takiego urządzenia! – mówi stanowczo córka pani Wioli. I dodaje, że „czułaby się jak na smyczy”. Ostatecznie nasza bohaterka zrezygnowała z pomysłu. Zdaniem psychologów, słusznie. – Dziecka, zaopatrzone w tego typu urządzenie jak np. gps, z jednej strony może dojść do wniosku, że samo nie musi już na siebie uważać. Z drugiej: może sobie pomyśleć, że skoro potrzeba takich urządzeń, to wokół jest ogromnie niebezpiecznie – uzasadnia Wasilewska. I podkreśla, że kluczem do sukcesu są rozmowy z dziećmi. – Ale nie straszenie! Dzieciom nie wolno opowiadać o swoich lękach, bo zaczną się bać czegoś nieokreślonego i zamkną na świat. Dzieciom należy dawać jasne komunikaty w stylu: „Nie rozmawiaj z obcymi” – tłumaczy psycholożka.

Zagrożenie jest realne: co roku dochodzi do kilku spektakularnych porwań dzieci. Każdego dnia policja notuje ogromną ilość aktywności pedofili wobec dzieci. Takich dramatów jest ponad pięć tysięcy rocznie. Dwa lata temu 9-letnia wówczas Malwinka obroniła się przed napaścią pedofila, który zaatakował ją i jej koleżankę w toalecie po mszy w kościele. – Wszedł do koleżanki do kabiny. Ona zaczęła krzyczeć. Widziałam, jak się z nią szarpie. Byłam zdenerwowana, nie wiedziałam, co robić. Kopnęłam go gdzieś w nogę. On chyba nawet tego nie poczuł, tylko popatrzył na mnie takim… dziwnym wzrokiem. Chwyciłam koleżankę za rękę i uciekłyśmy płacząc. Nie wiedziałyśmy co się dzieje – opowiada dziś dziewczynka.

Mama Malwinki, Beata Środa podkreśla, że jej córka zawsze była odważna. – Ale tak naprawdę, to nigdy nie wiadomo, jak dziecko się zachowa w sytuacji zagrożenia! – mówi.

A podinsp. Dariusz Panas z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu apeluje do rodziców. - Uczymy dzieci, że mają być grzeczne. Ale musimy je też uczyć, że są sytuacje, w których nie mogą takie być. Muszą wtedy głośno krzyczeć – podkreśla policjant.

podziel się:

Pozostałe wiadomości