Uderzył młotkiem psa, a potem zakopał żywcem. Tłumaczył, że zwierzę go denerwowało

TVN UWAGA! 5191857
TVN UWAGA! 5191857
53-letni mieszkaniec gminy Trzciel (Lubuskie) uderzył psa młotkiem w głowę, a potem go zakopał. Na szczęście zwierzę udało się uratować - piski dochodzące spod ziemi usłyszał inny mężczyzna.

Policja otrzymała zgłoszenie od mężczyzny, który pod nieobecność właściciela, doglądał zwierzę. 12 marca zauważył, że psa nigdzie nie ma. W pewnym momencie usłyszał niepokojący dźwięk wydobywający spod ziemi. Okazało się, że kundel Mambo został zakopany żywcem. Zwierzę było zakrwawione. Gdyby nie pomoc, pies prawdopodobnie skonałby pod ziemią w męczarniach.

Wezwani na miejsce policjanci zabezpieczyli młotek, który leżał blisko miejsca, gdzie zwierzę zostało zakopane. Mambo trafił pod opiekę weterynarzy i już dochodzi do siebie.

Policjanci, poszukując sprawcy, zatrzymali kilku mężczyzn. W czasie dochodzenia jeden z nich przyznał się, że skrzywdził zwierzę. 53-letni mężczyzna powiedział, że zdenerwował się na psa, bo ten go zaatakował. Żeby go ukarać, uderzył go młotkiem w głowę, a później zakopał, bo myślał, że zwierzę już nie żyje.

- 53-latek wszedł na posesję i wtedy pies go zaatakował, broniąc swojego terenu - mówi st. asp. Justyna Łętowska, rzecznika prasowa KPP w Międzyrzeczu.

Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu za to do pięciu lat więzienia.

podziel się:

Pozostałe wiadomości