Śmierć policjanta

18 września, cztery lata temu. Niedaleko mostu w Gorzycach wyłowiono z Wisły zwłoki Gustawa Gębalskiego. Policjant zginął od strzału w głowę. Co dziwne, jego koledzy z komisariatu od razu przyjęli wersję śmierci samobójczej, mimo iż wiele śladów wskazywało na zabójstwo.

Biegli sądowi stanowczo wykluczyli możliwość samobójstwa. Sprawę przejęli policjanci z komendy wojewódzkiej w Rzeszowie. Wtedy wyszły na jaw rażące nieprawidłowości w dotychczasowym prowadzeniu śledztwa. Okazało się, że policjanci z Gorzyc fałszowali dokumenty, zacierali ważne ślady i namawiali świadków do składania fałszywych zeznań. Zarzuty postawiono ośmiu policjantom, w tym komendantowi komisariatu w Gorzycach. Dziś były już komendant jest dyrektorem klubu sportowego. Jak ustalono, w miejscu, w którym znaleziono zwłoki często prywatnie spotykali się ze sobą policjanci z Gorzyc. Wiele poszlak prowadzi do Jerzego R., kolegi Gustawa. Na razie emerytowany policjant jest oskarżony jedynie o składanie fałszywych zeznań. Mimo upływu lat, wciąż nie udało się ustalić najważniejszej rzeczy: motywu zabójstwa. Przyjęte są dwie wersje. Pierwsza zakłada zaplanowaną zbrodnię, druga - przypadkowy postrzał w czasie szarpaniny. Kilka tygodni temu zakończył się proces czterech z ośmiu policjantów oskarżonych o fałszowanie dokumentów. Sąd rejonowy w Tarnobrzegu uznał, że choć popełnili przestępstwo, nie zasłużyli na karę. Sprawę umorzono. Prokurator natychmiast odwołał się od wyroku. Choć śledztwo w sprawie zabójstwa oficjalnie zostało zakończone, sprawą wciąż zajmuje się centralne biuro śledcze. Za pomoc w ujęciu zabójcy wyznaczono nagrodę 10 tysięcy złotych.

podziel się:

Pozostałe wiadomości