Ofiara jak przedmiot

- To był zwykły kuchenny nóż. Tylko duży, bo do krojenia ciasta. Gdy zamykam oczy, widzę wszystko od nowa – wspomina Agnieszka Ciupa. Kobieta padła ofiarą napadu. Przez kilkanaście minut była zakładniczką napastnika. Niestety, chociaż koszmar ma już za sobą, nikt nie udzielił jej fachowej pomocy.

Agnieszka Ciupa, ekspedientka, stała się przypadkową ofiarą gangsterskich porachunków. Mężczyzna uciekając przed innymi bandytami, schronił się w sklepie, w którym pracuje kobieta. Przystawił jej nóż do szyi. Zagroził, że ją zabije, jeśli napastnicy nie pozostawią go w spokoju. - Ciągle słyszę jego głos. Próbowałam jak najdalej odsunąć od siebie jego rękę. Szamotałam się z nim. Błagałam go – wspomina Agnieszka Ciupa. Dramat rozegrał się w centrum Lublina, gdzie jest dużo sklepów i wielu klientów. Złodzieje czują się tu bezkarni, a ich ofiary bezsilne. ---obrazek _i/lublin1.JPG|prawo|Groził jej nożem--- - Tu są kradzieże na każdym kroku. Kobieta w złotym łańcuszku nie przejdzie. Oni się nie boją policji – opowiadają sprzedawcy z okolicznych sklepów. - Jak wyciągną coś z lodówki i proszę, żeby odłożyli to się ze mnie śmieją, że kto nie jest złodziejem, to jest frajerem – twierdzi Agnieszka Ciupa. Klienci i pracownicy skarżą się, że policja nie interweniuje. W przypadku napadu na panią Agnieszkę, funkcjonariusze przyjechali. Jednak nic nie zrobiono, by zatrzymać napastnika. Nie przesłuchano nawet świadka zdarzenia. - Wiemy, że mogły się tam pojawić nieprawidłowości. W tej sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające. Jeśli okaże się, że takie nieprawidłowości były i ktoś z policjantów zawinił, to wobec tej osoby będą wyciągnięte surowe konsekwencje służbowe – powiedziała Agnieszka Pawlak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Ekspedientce nie pomogły też instytucje, które powinny wspierać pokrzywdzonych. Zgodnie z Polską Kartą Praw Ofiary, ofiara ma prawo do uzyskania fachowej pomocy psychologicznej, medycznej i materialnej. Psycholog wyznaczył pani Agnieszce odległy termin wizyty, tłumacząc tę sytuację brakiem czasu. - Wcześniej wizyty nie ustawię. Czy ktoś ma takie problemy, czy inne. Nie będziemy wybierać. Niech przychodzi pacjent, zapisuje się i czeka – usłyszała pani Agnieszka od psychologa. Dlaczego kobiecie, która przeżyła napad odmówiono szybkiej pomocy? - Nie była nikim ważnym. Była zwykłym obywatelem, dlatego potraktowano ją jak przedmiot. Gdyby chodziło o psa prezydenta, sprawą zajęto by się z całą pewnością poważnie – twierdzi Krzysztof Orszagh z Zespołu ds. Pomocy Ofiarom Przestępstw przy Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!