Ochroniarza zatrudnię od zaraz

Agencje ochrony przyjmując do pracy nie wymagają żadnej licencji. Tak jest taniej. Ochroniarzem może więc zostać prawie każdy.

W Polsce jest więcej ochroniarzy niż policjantów. Praca ochroniarzy, kojarzy się ze znajomością prawa, technik interwencyjnych, bezpieczeństwem. Rzeczywistość okazuje się inna. Większość pracowników ochrony takich umiejętności nie posiada. Tylko niektórzy przechodzą podstawowe szkolenia - profesjonalna ochrona to wielogodzinne szkolenia. Agencje ochrony przyjmują do pracy kompletnie nie przeszkolonych ludzi. Nieliczne agencje ochrony wymagają od przyszłych pracowników badań lekarskich. Jedyny dokument jaki ich interesuje to zaświadczenia o niekaralności. Aby przekonać się na czym polega praca ochroniarza, nasz redakcyjny kolega zatrudnił się w jednej z agencji. Nie wymagano od niego żadnej licencji, nie pytano się o doświadczenie i wyszkolenie. Na pytanie naszego reportera jak będzie wyglądało jego szkolenie, pracodawca jakby nigdy nic odpowiedział - Szkolenie? Ja mówię a pan słucha i tyle. Już po dwóch dniach nasz kolega zaczął pracować jako ochroniarz. Ta praca nie należy do przyjemnych. Pensja ochroniarza to 3,50 zł za godzinę. Dyżur naszego kolegi trwał 15 godzin. Przez ten cały czas musiał stać przy kasie lub chodzić po sklepie między regałami. W czasie jego pracy nie miał przewidzianego czasu na odpoczynek i jedzenie. Mógł wychodzić tylko do toalety, ale nie za często, bo nie podobało się to kierownictwu. Jak się później okazało, jego głównym zadaniem, było zaprowadzanie wózków spożywczych na miejsce i pilnowanie klientów, by nie obrywali ogonków od pomidorów. Ochroniarze, którzy pilnują sklepów i parkingów to w większości przypadkowi ludzie wzięci z ogłoszenia lub dorabiający emeryci. W momencie zagrożenia nie mamy co liczyć na to, że nas obronią. - Czy ma pan licencję? - pytała nasza reporterka ochroniarza na parkingu pod jednym z warszawskich hipermarketów, gdzie codziennie kilkanaście tysięcy ludzi zostawia swoje samochody. - Znaczy…ja nie mam – odpowiedział. - Zna pan jakieś techniki walki, obroniłby pan człowieka gdyby groziło mu niebezpieczeństwo? – dociekała. - Ja osobiście nie znam, jakoś byśmy się dogadali jakby coś się działo – beztrosko odpowiada mężczyzna w czapeczce i mundurze z napisem OCHRONA. Taka postawa ochroniarza nie zdziwiła nas. Według naszych ustaleń takich „ochroniarzy” bez licencji i wyszkolenia jest zbyt wielu. - Ci ludzie to przypadkowe osoby wzięte z ogłoszenia, które przebiera się w mundur – mówi Tomasz Kowalczyk z Centrum Szkoleń Specjalistycznych VIP. Profesjonalny ochroniarz musi przejść specjalne kursy i szkolenia. Musi wiedzieć jak zachować się w momencie kradzieży, jak obchodzić się z bronią. To wielogodzinne, precyzyjne ćwiczenia. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie osób i mienia, przewiduje, że każdy ochroniarz pracujący w obiekcie użyteczności publicznej, będzie musiał posiadać licencję. Wtedy również hipermarkety będą musiały zatrudniać profesjonalistów, a nie przypadkowych, chcących dorobić sobie emerytów i nie wyszkolonych amatorów.

podziel się:

Pozostałe wiadomości