Ciąża i poród w czasie pandemii. Czy jest się czego bać?

TVN UWAGA! 318961
Pandemia koronawirusa spowodowała falę ograniczeń i utrudnień w prowadzeniu ciąży i planowaniu porodów. Tysiące kobiet musiało zaakceptować fakt, że będą rodziły bez wsparcia i obecności swoich bliskich.

Ciąża podczas pandemii: Obawy, pytania

Kobiety spodziewające się dziecka, znalazły się obecnie w wyjątkowej sytuacji. Dynamika zmian regulacji i obostrzeń jest bardzo duża, co potęguje poczucie niepewności.

- Starałam się o dziecko pięć lat. W tym czasie rodziły się w mojej głowie różne wyobrażenia, m.in. takie, że w trudnych chwilach przyjdzie moja mama, która powie: Dasz radę! Albo, że mąż będzie towarzyszył mi podczas porodu. Rozumiem zaistniałą sytuację, ale jest mi przykro, że będzie inaczej – wyznaje Paula Pikor–Ciurkowska.

Marzenie o rodzinnym porodzie musiała zweryfikować także pani Karolina. Kilka dni temu urodziła swoje pierwsze dziecko, miał towarzyszyć jej mąż.

- Mogę uspokoić wszystkie kobiety. Nawet najcięższy poród możecie przejść same, choć dla obu stron jest to bolesne. Ja z mężem kontaktowałam się online, jeśli tylko było to możliwe – opowiada.

Córeczka pani Karoliny, tuż po urodzeniu musiała trafić na oddział neonatologiczny. W związku z pandemią oddział jest zamknięty nawet dla rodziców.

- To też trudny moment, na który pewnie część mam będzie musiała się nastawić. Mimo pobytu w szpitalu i tego, że dziecko jest za ścianą, nie można go zobaczyć. Pierwsza doba była w porządku, druga była ciężka. Personel robi, co może, żeby wesprzeć kobiety w tej samotności – dodaje.

Zobacz także: Naukowcy apelują o pomoc w rozkodowaniu SARS-CoV-2

Położne online

Pandemia koronawirusa zmusiła położne środowiskowe do natychmiastowej zmiany komunikacji ze swoimi pacjentkami.

- Musiałyśmy zrobić coś zupełnie dla nas nowego. Nie pracowałyśmy wcześniej w świecie online. W pracy położnej najważniejsze jest wsparcie przez bezpośredni kontakt z pacjentką - wyznaje Lucyna Mirzyńska, położna środowiskowa.

- Przygotowanie kobiety do porodu jest dokładnie takie samo. Ważne jest, żeby przygotować plan porodu, który w miarę potrzeb będzie można modyfikować, przede wszystkim, jeśli chodzi o rolę osoby towarzyszącej – dodaje Jolanta Łaszczyk, położna środowiskowa.

W związku z pandemią koronawirusa wiele kobiet zastanawia się nad możliwością porodu w domu.

- Porody domowe odbywają się, ale jest ich bardzo niewiele. Wymagają one specjalnych przygotowań, szeregu dodatkowych badań. Wszystko w tym przypadku musi być dopięte na ostatni guzik – wyjaśnia Jolanta Łaszczyk.

Badanie ograniczone do minimum

Jak poinformował nas małopolski konsultant ginekologii i położnictwa, wszystkie oddziały położnicze działają, funkcjonują banki krwi pępowinowej, a także małopolski bank mleka. Przygotowano specjalnie oddziały położnicze, które gotowe są do odebrania porodu od kobiety zakażonej koronariusem. Utrudnieniem dla ciężarnych kobiet mogą być zamknięte laboratoria, jednak lekarze uspokajają - nie to jest najważniejsze.

- W innych specjalnościach wiemy, że poradnie się zamykają i ograniczają tzw. przyjęcia planowe. Położnictwo to wyjątkowa specjalizacja, w której kobieta ciężarna przynajmniej raz w miesiącu powinna być badana. W takich przychodniach należy ograniczyć obecność osób trzecich, wprowadzić prewencyjne działania w postaci odkażania rąk oraz ograniczyć czas wizyt do niezbędnego minimum. Nie ma potrzeby wykonywania badania USG na każdej wizycie – wyjaśnia prof. UJ dr hab. med. Hubert Huras, małopolski konsultant w dziedzinie położnictwa i ginekologii.Kilka dni temu zespół prof. Hurasa przyjął poród od kobiety zakażonej koronawirusem.

Zobacz także: Co szósty zarażony koronawirusem w Polsce to medyk

Na świecie nie odnotowano przypadku, zakażenia dziecka w łonie matki. Oczywiście zamknięte laboratoria i odwołane wizyty budzą wielki niepokój, jednak położne i lekarze apelują o spokój i kontakt ze szpitalem, w którym będzie odbywał się poród.

- Pamiętajmy o tym, że kobieta obdarzona jest intuicją porodową i bez problemu sobie poradzi. Trzeba przede wszystkim zaufać sobie - kończy Jolanta Łaszczyk, położna środowiskowa.

Więcej informacji na temat koronawirusa znajdziesz na stronie Zdrowie.tvn.pl >

podziel się:

Pozostałe wiadomości