Koniec strajku w łódzkim MOPS-ie

TVN UWAGA! 4064113
TVN UWAGA! 4064113
Fakt24.pl: Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi podpisali porozumienie z władzami miasta. To oficjalnie kończy miesięczny strajk.

Od 1 czerwca 300 zł podwyżki, a od 1 stycznia 2017 roku kolejne 200 zł. Dodatkowo zwiększy się też ekwiwalent za zużycie odzieży prywatnej z 300 do 800 zł rocznie. Takie obietnice władze miasta złożyły pracownikom MOPS w kwestii podwyżek płac. Do rozmów o przyszłych wynagrodzeniach strony mają powrócić w lipcu, tak aby udało się zabezpieczyć na ten cel pieniądze w przyszłym budżecie. Obydwie strony podkreślały, że negocjacje nie należały do najłatwiejszych. - Rozmowy były długie i trudne, ponieważ było wiele kwestii spornych - tłumaczy wiceprezydent Tomasz Trela, który brał udział w negocjacjach. Jednak cieszę się, że udało się wypracować wspólnie rozwiązanie problemu i pracownicy jak najszybciej wrócą do pracy - dodaje.

Od dzisiaj pracowników socjalnych znów będzie można spotkać w terenie. Pracy im nie zabraknie, bo muszą nadrobić miesięczne zaległości. Najważniejsze dla nich jest jednak to, że nie muszą już meldować się codziennie rano i popołudniu w siedzibie MOPS. Od dzisiaj będą rozliczani z zadań, które mieli wykonać. - To rozwiązanie zapobiegnie takim kuriozalnym sytuacjom, jak te, kiedy pracownicy żeby zdążyć odhaczyć się na liście przerywali spotkanie w terenie z podopiecznymi ośrodka i jechali do centrali podpisać listę - tłumaczy Sylwester Tonderys, przedstawiciel strajkujących pracowników z MOPS.

Miasto zobowiązało się też do poprawienia warunków w jakich pracownicy socjalni przyjmują interesantów. Teraz są to zatłoczone pomieszczenia, często bez okien i z jednym biurkiem przeznaczonym dla kilku osób. Część punktów pracy socjalnej zostanie przeniesiona do wyremontowanych budynków, a reszta ma zostać odnowiona. Funkcję dyrektora placówki nadal będzie pełniła Małgorzata Wagner. Jednak strajkujący nie ukrywają, że mają do jej sposobu zarządzania placówką wiele zastrzeżeń i w przyszłości woleliby z nią nie współpracować. - Pani dyrektor nie brała udziału w negocjacjach. Próbowała po wypracowaniu porozumienia dodać jeszcze kilak swoich uwag, ale były one dla nas nie do przyjęcia. Dlatego nie wyobrażamy sobie, żeby mogła w lipcu usiąść z nami do rozmów - wyjaśnia Tonderys.

Zobacz reportaż UWAGI! na temat strajku:

Strajk w MOPS-ie #tematdlauwagi

podziel się:

Pozostałe wiadomości