Historia Gracjana poruszyła widzów UWAGI!

TVN UWAGA! 135261
Przed świętami UWAGA! pokazywała historię Gracjana. To chłopiec, u którego gdy miał pięć lat zdiagnozowano raka mózgu. Operacja uratowała mu życie, ale w wyniku komplikacji dziecko zostało sparaliżowane. Niezwykła determinacja chłopca i jego rodziny, którzy od lat codziennie walczą o to, żeby Gracjan mógł być chodzić i w miarę normalnie funkcjonować, poruszyła wielu z naszych widzów.

Pierwsza niespodzianka, to zaproszenie na tor gokartowy. Gracjan uwielbia samochody. Pomimo wieloletniej rehabilitacji Gracjan z ogromnym wysiłkiem wykonuje każdą najprostszą czynność. A jak każde dziecko kocha ruch. Taka szybka jazda gokartem daje mu przez chwilę poczucie wolności. - Bardzo lubi jeździć gokartem swoim i w ogóle uwielbia samochody. Dzięki tej wizycie na pewno na chwilę zapomniał o chorobie. Gracjan w duszy czuje się na pewno zdrowy – mówi Ireneusz Haręża, ojciec Gracjana.---ramka 23550|prawo|--- Pani Elżbieta zaprosiła Gracjana na tor, gdy zobaczyła go w jego aucie w naszym programie. Chłopiec postanowił, że nigdy nie siądzie na wózku inwalidzkim. Matka zdobyła więc dla niego samochód, który dla innych dzieci był zabawką , a Gracjanowi daje możliwość poruszania się. - Nie może grać w piłkę, nie może jeździć na rowerze. Lubił muzykę i uwielbiał do niej tańczyć. Wydaje mi się, że to była jego taka pasja już od małego. I tego mu czasami brak. Na pewno czasami chciałby potańczyć, powygłupiać się, a jednak tego nie może tego zrobić – opowiada Renata Haręża, mama Gracjana. Siedem lat temu, zaraz po powrocie ze szpitala sytuacja była tragiczna. Gracjan był wycieńczony chemią, radioterapią, ciągłym przetaczaniem krwi. Nie chodził, nie siadał, nie jadł samodzielnie, nie mówił. Ale był niewiarygodnie uparty i dzielny. - Jak wrócił ze szpitala, to był totalną roślinką. Ale jak wrócił na rehabilitację i zaczął sam jeść i mógł sam się napić, to miał tę swoją siłę wewnętrzną, która kazała mu myśleć, że on na pewno się spędzi życia na wózku, że na pewno będzie chodził – dodaje mama chłopca. Pani Elżbieta Radwan po obejrzeniu naszego programu z udziałem Gracjana zaprosiła chłopca na tor nie tylko chłopca, ale i jego rodziców. Kobieta też ma niepełnosprawne dziecko. Wie, że walcząc o zdrowie dziecka musieli zapomnieć o własnych potrzebach czy marzeniach. Uznała, że oni też potrzebują chwili wytchnienia. - Po obejrzeniu programu poczułam ogromną chęć poznania i rodziców Gracjana i samego chłopca. Bije z nich taka niesamowita energia i chęć walki – mówi Elżbieta Radwan. Koledzy, ale też i dorośli ludzie, boją się często innego wyglądu chłopca. Uważają go za niepełnosprawnego umysłowo. - Nie wszyscy rozumieją, że tam w środku w nim jest normalne dziecko. On jest radosny i wesoły. Zawsze się śmieję, że poczucie humoru go nie opuściło. To jest chyba najważniejsze, że on nie załamał się tym wszystkim i czasem to on nas bardziej podtrzymywał na duchu niż my jego – opowiada Renata Haręża, matka Gracjana Największym szczęściem dla Gracjana byłaby pełna sprawność. A do tego potrzeba nieprzerwanej, regularnej rehabilitacji. A także specjalistycznych turnusów, na które rodziców dziecka nie stać. Aby pomóc Gracjanowi i innym podopiecznym Fundacji TVN „nie jesteś sam”, wciąż wystarczy wysłać sms o treści POMAGAM pod numer 7126.

podziel się:

Pozostałe wiadomości