Dawid Woliński: czasem wydaje mi się, że nie mam pracy

TVN UWAGA! 240369
Mówią o nim "dziecko szczęścia" i jest w tym dużo prawdy. Wystarczy zobaczyć, jak Dawid Woliński spędza wakacje: w luksusowej willi na greckiej wyspie Mykonos. Projektant i celebryta, zwany również "królem selfie", pokazuje nam nieco więcej ze swojego życia.

- Na luksus składa się wiele rzeczy - mówi Dawid Woliński i wymienia: luksusowy dom, samochód. - Ale tak naprawdę prawdziwy luksus to jest taka wolność, świadomość tego, że dużo można - przekonuje. Jak twierdzi, lubi życie i nie lubi go marnować. - Uwielbiam to, co robię. To, że projektuję, to jest moja pasja. Czasem wydaje mi się, że ja nie mam zawodu, nie mam pracy, bo to jest taka przyjemność - mówi.

"Jest wspaniałym człowiekiem"

Zawodowo Dawid Woliński zajmuje się projektowaniem ubiorów. Szerszej publiczności znany jest jednak przede wszystkim z polskiej edycji programu "Top Model", w którym nie tylko ocenia kandydatki i kandydatów do modelingu, ale też zawzięcie rywalizuje z fotografem Marcinem Tyszką.

- To jest bardzo dziwna przyjaźń - mówi Marcin Tyszka. - Znamy się jak łyse konie, potrafimy sobie dowalić bardzo mocno. Dawid ciągle mi dowala, ja jemu też. Ale wychodzi na to, że jestem tym bitym, ponieważ on jest szybszy w swoich żartach - przyznaje, a Dawid Woliński przyznaje mu rację. - To specyficzna relacja, bo uwielbiamy sobie ironizować, dogryzać. Cały czas jest takie śmieszne napięcie między nami. Marcin podchodzi do życia z większym dystansem i sarkazmem, ja nie pozostaję mu dłużny - mówi.

- W takich najważniejszych sytuacjach jest to człowiek, który pierwszy podałby mi rękę i zawsze przy mnie będzie - dodaje już całkiem poważnie Marcin Tyszka.

- Jest wspaniałym człowiekiem. Jest szczery. Jak coś mu nie pasuje, czy chce coś ci powiedzieć, to powie. Ma bardzo pozytywną energię, jest wiecznie uśmiechnięty - wychwala kolegę z "Top Model" Joanna Krupa. A Małgorzata Kożuchowska docenia to, że projektant zawsze potrafi poprawić jej humor. - Nawet jak na coś psioczy, czy coś mu się nie podoba, to robi to w taki sposób, że się śmiejesz - mówi.

Gwiazdy showbiznesu nie tylko przyjaźnią się z Dawidem Wolińskim, ale też chętnie się u niego ubierają. Pierwszą znaną klientką, która doceniła talent Wolińskiego była Grażyna Torbicka. Odwiedziła projektanta, jeszcze zanim odbył się jego pierwszy pokaz.

- Widziałam zdjęcia jego kolekcji i było to coś bardzo oryginalnego. Pomyślałam, że może warto się wybrać, zobaczyć przymierzyć - wspomina teraz dziennikarka i dodaje, że zachwyciła się zarówno ubraniami, jak i projektantem.

- On umie sprawić, że kobieta czuje się pięknie, klasycznie, ale też sexy - mówi Joanna Krupa.

Rysował wspomnienia kolegom

Dawid Woliński pochodzi z Włocławka. Ukończył prywatne liceum plastyczne, studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi i w szkole projektowania. Rodzice zawsze go wspierali płacąc za naukę w prywatnej uczelni, a nawet za pierwszy pokaz. Zdolności artystyczne przejawiał już od dziecka.

- Uwielbiałem pierwszy dzień w szkole, kiedy na plastyce było rysowanie wspomnień z wakacji. Wszystkim rysowałem wspomnienia - opowiada ze śmiechem. - Bardzo ładnie rysował, ale stwierdził, że bardziej go interesuje projektowanie - mówi matka projektanta Ewa Wolińska. Wspomina, że jej syn często przebierał i malował swoją siostrę. - Robiłem wszystko: fryzurę, make-up, który nieraz tydzień potrafiła zmywać z twarzy - mówi Dawid Woliński.

Projektant znany jest również jako specjalistyczny fotograf. Robione przez niego selfie często publikują portale plotkarskie. Szczególną popularnością cieszy się seria z windy.

- Kiedyś zrobiłem pierwsze zdjęcie, tak niechcący. "Hop" i poszło. Zrobił się niesamowity rwetes, byłem we wszystkich szmatławcach. Wszędzie, wszędzie, wszędzie. "Woliński robi zdjęcie z dziubkiem w windzie". Mówię: "nie ma mowy, żebym to odpuścił". Mogę robić to, co chcę, i nikt nie będzie tego oceniał, dopóki to nikomu nie szkodzi - delkaruje.

- Dawid jest świetnym fotografem, ale najlepiej robi zdjęcia samemu sobie. Tak jak pięknie ubiera kobietę, tak pięknie pokazuje samego siebie - twierdzi Marcin Tyszka. Jak jednak zaznacza, Dawid Woliński ma wielkie serce i potrafi rzucić wszystko i pomóc przyjaciołom.

"Teraz jestem singlem"

Od kilku lat Dawid Woliński wspiera Dom Dziecka w swoim rodzinnym mieście. Dzięki staraniom projektanta budynek został niemal całkowicie wyremontowany, a mieszkające w nim dzieci mają nowe zabawki, ubrania i wyjeżdżają na wakacje.

Zaczęło się od telefonu, który Dawid wykonał do domu dziecka. - W głowie miałam mętlik. Wiedziałam, że dzwoni gwiazda. On spytał: "w czym mogę pomóc?" - opowiada Dorota Wilczura, dyrektorka placówki. Jak obydwoje przyznają, znajomość podtrzymują obydwoje. - Jak nie dzwonię długo, to Dorota dzwoni, jak Dorota nie dzwoni długo, to ja dzwonię - mówi Dawid Woliński.

Choć nigdy się nie ożenił, Dawid Woliński ma dorosłą już córkę . Ojcem został bardzo wcześnie, bo jeszcze w liceum. Z kim jednak żyje teraz, nikt nie wie.

- Teraz jestem singlem. Bardzo lubię swoje życie takim, jakie ono jest - mówi Dawid i dodaje, że dzięki przyjaciołom ma z kim podróżować i spędzać czas.

podziel się:

Pozostałe wiadomości