Bezczeszczenie zwłok w bytomskim krematorium. Jest wyrok

TVN UWAGA! 196826
Wracamy do sprawy bezczeszczenia ludzkich zwłok w bytomskim krematorium. Rok temu nasz dziennikarz Tomasz Patora w poruszającym i nagradzanym materiale ujawnił, że rodziny zmarłych po skorzystaniu z usług krematorium mogły otrzymywać prochy obcych osób. Na specjalnej konferencji prasowej przedstawiciele firmy, odrzucając oskarżenia, zarzucili autorowi materiału opłacanie rozmówców. Dzisiaj przepraszają za pomówienia. O szczegółach sprawy w reportażu Macieja Kuciela.

Od pierwszej publikacji UWAGI! poświęconej śląskiej firmie pogrzebowej upłynął już prawie rok. Po długim dziennikarskim śledztwie UWAGA! ujawniła, że bliscy zmarłych mogli otrzymać ze śląskiego krematorium prochy obcych osób. Przygotowanie materiału było możliwe dzięki współpracy i wypowiedziom osób związanych z bytomskim przedsiębiorstwem.

Zobacz materiały UWAGI! i Superwizjera na ten temat:

Krematorium bezcześciło zwłoki?

Bytomskie krematorium - kolejne ustalenia

Bezcześcili zwłoki podczas kremacji? Prokuratura Okręgowa zajmie się sprawą

Konferencja

Kilka tygodni po emisji pierwszego materiału reprezentująca firmę córka właściciela zorganizowała konferencję prasową. To spotkanie z dziennikarzami do tej pory można obejrzeć w serwisach internetowych.

- Konferencja ta ma państwu przybliżyć nasze argumenty, nasze stanowisko, nasze dowody, w celu odparcia tych absurdalnych ataków, opartych na kłamstwie, nierzetelności i pomówieniach - mówiła na konferencji kobieta.

- Dowiedzieliśmy się od osób, które poinformowały nas, w jaki sposób ten materiał został nakręcony. Może tutaj przytoczę, zaprezentujemy urywek takiej rozmowy - zapowiedziała i puściła dokonane ukrytą kamerą nagranie anonimowego mężczyzny, któremu w zamian za wypowiedź nasz dziennikarz miał proponować wynagrodzenie.

Zarzut wagi ciężkiej

Zarówno TVN jak i Tomasz Patora zdecydowali się pozwać córkę właściciela krematorium, która prowadziła konferencję prasową.

- To jest dla dziennikarza zarzut wagi ciężkiej. Gdyby coś takiego rzeczywiście zrobił, to powinien pożegnać się z zawodem - mówi Tomasz Patora. - Trudno mi sobie wyobrazić, poza złamaniem tajemnicy dziennikarskiej, poważniejszy zarzut dotyczący dziennikarza - dodaje.

"Okłamałem pana W."

Kluczowym świadkiem zakładu pogrzebowego był mężczyzna potajemnie nagrany przez właścicieli firmy. Podczas jego przesłuchania okazało się jednak, że świadomie kłamał podczas całej rozmowy.

- Okłamałem pana W., bo nigdy w życiu z panem Tomaszem się nie spotkałem - tłumaczył przed sądem i stwierdził, że praktycznie nic z tego, co mówił w nagraniu, nie było prawdą.

Ugoda

Po zeznaniach świadka pozwana zawarła ugodę. Zobowiązała się pisemnie przeprosić Tomasza Patorę i telewizję TVN. Treść przeprosin na jej koszt miał też opublikować portal internetowy prezentujący nieprawdziwą informację. Pisma z przeprosinami mają też otrzymać redakcje telewizji i gazet relacjonujących przebieg konferencji prasowej.

Jak tłumaczy Tomasz Patora, chodzi o to, by dziennikarze, którzy wtedy publikowali informację z konferencji, na pewno dowiedzieli się o tym, że UWAGA! w czasie przygotowywania materiału o krematoriach nie postępowała nieetycznie.

Ciągle walczą

Przedstawiciele zakładu pogrzebowego nie zgodzili się na wywiad przed kamerą. Pomimo że zobowiązali się do przeprosin, nadal walczą z naszym dziennikarzem. W skierowanym do sądu prywatnym akcie oskarżenia zarzucają mu zniesławienie.

Niezależnie od tego w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach prowadzone jest postępowanie przygotowawcze dotyczącą możliwości oszustwa i bezczeszczenia zwłok w śląskim przedsiębiorstwie pogrzebowym.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem - czekamy na Wasze zgłoszenia. Wystarczy w mediach społecznościowych otagować swój wpis (z publicznymi ustawieniami) #tematdlauwagi. Monitorujemy sieć pod kątem Waszych alertów.

podziel się:

Pozostałe wiadomości