16-latek zamordował własną siostrę?

TVN UWAGA! 210285
Zamordowaną Kasię znalazła jej mama. To był jednak dopiero początek koszmaru. Okazało się, że córkę zasztyletować mógł jej rodzony brat! Co mogło pchnąć szesnastolatka do tak niezrozumiałej i okrutnej zbrodni?

Dom, w którym rozegrała się tragedia, jest zamknięty na głucho. Wszędzie pusto. Tamtego tragicznego wieczoru, to matka wezwała na miejsce policję. - Kiedy kobieta wróciła do domu i w jednym z pomieszczeń znalazła zakrwawione, poranione ciało swojej córki - mówi Krzysztof Jaźwiński z komendy powiatowej policji w Żninie.

Przyjechała z Holandii

Kasia od dłuższego czasu pracowała w Holandii. Do rodzinnego Gącza przyjechała tylko na jakiś czas, żeby odwiedzić rodzinę. Tamtego wieczoru czas spędzała z bratem. Prawdopodobnie nakłaniała go, aby wrócił do szkoły, którą rzucił.

Kiedy 16-latka zatrzymywali funkcjonariusze policji, chłopak przyznał, że pokłócił się ze starszą siostrą. Był trzeźwy.

Mieszkańcy wsi nie mogą wyjść z szoku. - Wszyscy się zastanawiamy, co się stało - mówi były sołtys Gącza, Jan Linette. - Przecież Adam to był spokojny chłopak! - podkreśla mieszkanka Gącza, Barbara Witt.

Wolał siedzieć w domu

We wsi słyszymy, że nastolatek był samotnikiem. - Całe wakacje siedział w domu przy laptopie - mówi nam jedna z mieszkanek, Monika Ogrodowicz. Matka wychowywała Adama samotnie. - Ojciec płacił alimenty, ale synem się nie interesował wcale - dodają ludzie we wsi.

Poważne problemy wychowawcze z chłopakiem zaczęły się rok temu. Adam przestał chodzić do szkoły, unikał rówieśników, nie słuchał matki. - Pedagogowi szkolnemu mówił, że szkoła nie jest mu do niczego potrzebna. Że woli siedzieć w domu - mówi nam dyrektor Zespołu Szkół Niepublicznych w Janowcu Wielkopolskim, Grzegorz Piechowiak.

O problemach z Adamem wiedzieli też pracownicy opieki społecznej. - Poza tym, że chłopak nie chodził do szkoły, pracownik socjalny nie widział u niego żadnego dziwnego zachowania! - przekonuje Anna Romańska z GOPS w Janowcu Wielkopolskim.

Szesnastolatek trafił do schroniska dla nieletnich. Wkrótce zapadnie decyzja, czy będzie sądzony jak dorosły.

podziel się:

Pozostałe wiadomości