Walka z dopalaczami trwa

TVN UWAGA! 157354
Chociaż walka z dopalaczami trwa od kilku lat, nie udało się zupełnie ukrócić tego procederu. W Olsztynie oficjalnie działa sklep z dopalaczami, a jego klienci stali się utrapieniem dla mieszkańców okolicznych bloków.

- Trzeba być tu nocą i zobaczyć, co się dzieje. Są tu wymiociny, osoby załatwiają się na klatkach schodowych. Śpią w wymiocinach i swoich odchodach – mówi Beata Kowalewska.

Sklep z dopalaczami na olsztyńskim Zatorzu działa od trzech lat. Wtedy również zaczęły się problemy z jego klientami, którzy nocują na klatkach okolicznych bloków. Odurzeni, młodzi ludzie padają na schodach. Klatka schodowa to już nie tylko miejsce zwykłych schadzek. To także noclegownia, a nawet zastępczy dom, bo większość z przychodzących tu ludzi to już osoby bezdomne.

- Dopalacze to jest sprzęt dla frajerów. Po 16 lat mają „sryle”, nie powyrastały a już ćpają –mówi rówieśnik klientów sklepu.

- Kiedyś na Zatorzu nie było tylu młodych bezdomnych, a teraz jak otworzyli ten sklep, to gdzie się nie spojrzy, to jest jakiś młody bezdomny – dodaj drugi.

- Jesteśmy wykończeni nerwowo tą sytuacją – tym brudem, bałaganem. Co najgorsze, oni napadają na lokatorów. Tu jest jeden bardzo agresywny klient tego sklepu. Wyciągnął nóż i powiedział: następnym razem między żeberka będzie ten nożyk. Boimy się o swoje życie – mówi Antonina Kusaj.

Dopalacze bardzo szybko przeniknęły świat młodzieży. Wśród uczniów sąsiadujących ze sklepem szkół zdarzały się przypadki omdleń.

- Pracownicy szkoły w ubiegłym roku, już po zajęciach lekcyjnych, znaleźli byłego ucznia w stanie takiego upojenia, nie wiadomo czym, na pewno nie alkoholem. Była wezwana karetka, udzielono mu pomocy. Chcielibyśmy informować tak uczniów o tym, aby było to dla nich jasne i zrozumiałe, że dopalacze w tej chwili są dla nich śmiertelne. W szkole kampania antydopalaczowa jest prowadzona bardzo intensywnie. W ubiegłym roku była zorganizowana pikiety przed sklepem -mowi Małgorzata Bałusz, dyrektorka Gimnazjum nr 11.

W pobliże sklepu raz po raz wzywane jest pogotowie. Lekarze mogą domyślać się tylko, że powodem zasłabnięć są dopalacze.

- Są zgłoszenia, że leży człowiek, nieprzytomny, ma drgawki, lub jest utrudniony kontakt, jest pobudzony, agresywny. W zależności jakie substancje zażył takie są objawy. To jest albo papieros wypalony, albo tabletka pod język, lub proszek, który wciągają przez nos - mówi Karol Przygaliński, Pogotowie Ratunkowe w Olsztynie.

Nie wszyscy zażywający dopalacze wracają do naturalnego stanu świadomości. Niektórzy nawet po detoksykacji, pozostają w szpitalu psychiatrycznym.

- Sięgają po dopalacze z tych samych powodów co po rożne używki. Nic nie boli tak jak życie – niepowodzenia życiowe, kumulacja negatywnych doświadczeń, wyobcowanie ze środowiska. Jedni z tego wychodzą, zdystansowanie, śmieją się z tego. Inni niestety kończą na oddziałach psychiatrycznych, bo pojawiają się objawy, które nie chcą ustępować mimo odstawienia środków – tłumaczy Tomasz Maślanka, Szpital Psychiatryczny w Olsztynie.

Do policji i straży miejskiej trafiają dziesiątki zgłoszeń i skarg. Nikomu jednak nie udało się skutecznie pomóc tak uzależnionym od dopalaczy, jak i zastraszonym mieszkańcom .

- Nie mamy takich uregulowań prawnych w Polsce, żebyśmy prawnie mogli zamknąć ten sklep. I jest zasada, co nie jest zabronione to jest dozwolone. Później niestety są takie sytuacje, że w wieżowcu naprzeciwko mamy ileś interwencji. Z klatek schodowych zbieramy osoby, które – jak domniemywamy – są po spożyciu tzw. dopalaczy, są często także po użyciu alkoholu – przyznaje Grzegorz Snesnowicz, Straż Miejska w Olsztynie.

- W tych produktach w wyniku badań znaleziono substancje i związki chemiczne, których skład są jak środki psychoaktywne. Nakazujemy wstrzymanie obrotu, zabezpieczenie tych produktów jak również wstrzymanie działalności. Nasze postępowanie jest postępowaniem administracyjnym czyli w zgodzie z ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii nakładamy na nich kary pieniężne – sumie 420 tysięcy zł – mówi Teresa Fara, Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Olsztynie.

Właściciel sklepu jest nieosiągalny. Po interwencjach sanepidu i nakładanych karach finansowych, pojawiają się kolejne szyldy i nowi właściciele zarejestrowanych w Pabianicach spółek.

W trakcie programu pytaliśmy naszych widzów czy uda się rozwiązać problem dopalaczy. 8% udzieliło odpowiedzi twierdzącej, a aż 92% osób odpowiedziało, że to się nie uda.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!