Wsiąkające ścieki od lat zatruwają studnię rodziny Dwulatów. Według badan sanepidu, do wody przedostały się bakterie coli, których stężenie przekroczyło dopuszczalną wartość ponad stukrotnie. Zatruta woda spowodowała poważne choroby u trzech osób z tej rodziny, które trafiły do szpitala. - Pochorowało się dwoje dzieci i mój mąż. Póki ta kanalizacja nie powstała, to nie chorowaliśmy. Woda była bardzo dobra, źródlana. Całe życie tu mieszkam i nigdy nie było żadnych problemów ze zdrowiem – opowiada Danuta Dwulat. Pomimo wielu interwencji i skarg w Urzędzie Gminy, sprawa trwa od momentu oddania inwestycji do użytku w 2011r. Za stan sieci odpowiada Gminny Zakład Usług Wodnych, który od trzech lat nie potrafi rozwiązać problemu. - Ta kanalizacja działa dobrze, ale są pewne uchybienia. Za tę inwestycję odpowiada w tej chwili Gminny Zakład Usług Wodnych – mówi Mariusz Śnieżek, wójt gminy Fredropol. - Ja się na ten temat nie wypowiadam. Proszę pytać wójta gminy – kończy rozmowę z nami Dominik Cebeńko, kierownik Gminnego Zakładu Usług Wodnych we Fredropolu. Sprawą inwestycji zainteresował się również Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który już rok temu wykazał szereg uchybień. - Nieprawidłowości miały być usunięte w określonym terminie – mówi Kazimierz Bartczak, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Fredropol to licząca ponad pięć tysięcy osób gmina leżąca na skraju województwa podkaprackiego. Cztery lata temu urzędnicy wybudowali 36-kilometrową sieć kanalizacyjną, która pochłonęła ponad 15 mln złotych. Ponad połowa tej kwoty, to środki unijne. - My wszystkie wskazane usterki naprawiamy. Cała procedura dokumentacji wydłużyła nam termin napraw. Rozmawialiśmy z projektantem, z wykonawcą i szukałem różnych przyczyn. Te ścieki wylewają tylko przy dużych opadach deszczu – tłumaczy Mariusz Śnieżek, wójt gminy Fredropol. Dopiero po naszej interwencji Kierownik Gminnego Zakładu Usług Wodnych zdecydował się na dostarczenie kontenera z wodą do mycia. Nadal jest to jednak pomoc doraźna, która nie rozwiąże problemów rodziny. Sanepid stwierdził, że istnieje zagrożenie zdrowia i życia ludzi. I wszczął postępowanie administracyjne. Wójt obiecał do końca roku przebudowę kanalizacji i likwidację problemu.