Pomóżmy Andrzejowi

TVN UWAGA! 137593
Miał nie widzieć, nie mówić, nie potrafić nawet usiąść. Dzięki matce, która trzy lata temu zmarła, i babci, która wciąż się nim opiekuje, 14-letni dotknięty porażeniem mózgowym Andrzej jest normalnym chłopcem, a lekarze dają nadzieję, że kiedyś może stanie na nogach.

Andrzej urodził się jako wcześniak. Ma czterokończynowe dziecięce porażenie mózgowe. Mieszka razem z siostrą Anią i babcią w Bytomiu. Ojciec przed laty opuścił rodzinę. Opiekowała się nim matka. Aby mu pomagać zapisała się na dwuletni kurs rehabilitacji i ćwiczyła z nim od rana do wieczora. Nauczyła go czytać i liczyć. ---ramka 21825|lewo|--- - To, że rusza się, siedzi prosto, mówi, to praca mamy u babci – mówi Anna Olesiak, siostra Andrzeja. - A kiedy się urodził, to mówili, że będzie całe życie leżał jak roślina. Matka Andrzeja zmarła na raka trzy lata temu. Od tego czasu chłopcem opiekuje się już tylko babcia. 69–letnia pani Aniela Kostyk jest wdową. Cała rodzina utrzymuje się z jej skromnej renty, zasiłku pielęgnacyjnego i pieniędzy, które otrzymuje jako rodzina zastępcza. Starszej pani coraz trudniej przychodzi też pielęgnacja szybko rosnącego chłopca.---ramka 21824|prawo|--- - Nieraz mówi, że jest dla mnie ciężarem, że gdyby mnie nie było, byłoby mi lżej – mówi Aniela Kostyk, babcia Andrzeja. – A ja mu odpowiadam, że gdyby go nie było, to nie byłabym taka jak jestem, wesoła, bo z nim jest mi weselej. I on się stara i pomaga mi. Sześć godzin dziennie Andrzej spędza w zespole ośrodków rehabilitacyjno-edukacyjnych dla dzieci niepełnosprawnych w Radzionkowie. Bardzo lubi to miejsce, a jego nauczyciele są pod wrażeniem jego pracowitości i determinacji, by być coraz bardziej samodzielnym. - Pomimo tego, co go spotkało jest bardzo optymistycznym chłopcem – mówi Joanna Sowada z Zespołu Dziennych Ośrodków Rewalidacyjno-Edukacyjno-Wychowawczych i Rehabilitacyjnych dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej w Radzionkowie. – Nie godzi się na to, by jego życie było złe. Ma wielką motywację, wie, że może żyć lepiej. Skromne środki nie pozwalają niestety na częste wizyty rehabilitanta w domu. Przychodzi tylko raz w tygodniu na jedną godzinę. - Ideałem byłyby codzienne zabiegi, ale już trzy, cztery razy w tygodniu to byłaby ilość wystarczająca – mówi Jarosław Harabas, rehabilitant Andrzeja. Rehabilitacja w domu daje Andrzejowi szansę na większą samodzielność i spełnienie największego marzenia chłopca o tym, by stanąć na własnych nogach. Potrzebna jest jednak Państwa pomoc. Prosimy o wysyłanie SMS-ów o treści ”Pomagam” na numer telefonu 7126. Dochód z akcji będzie przeznaczony na rehabilitację Andrzeja i pomoc innym dzieciom z porażeniem mózgowym, podopiecznym fundacji TVN Nie jesteś sam.

podziel się:

Pozostałe wiadomości