Pierwszy muzyczny teatr w Krakowie

TVN UWAGA! 169132
Pióra, szpilki, skąpo ubrane tancerki, dużo śpiewu i muzyki. Czegoś takiego pod Wawelem jeszcze podobno nie widziano. A pojawi się muzycznym Teatrze Variete w Krakowie, którego twórcą jest wizjoner i pasjonat Janusz Szydłowski.

Aż 13 lat zajęło Januszowi Szydłowskiemu znalezienie pieniędzy i wyremontowanie budynku, w którym mieści się dziś Teatr Variete. Inwestycja pochłonęła prawie 30 milionów złotych.

Na nowej scenie będą wystawiane głównie musicale, farsy i burleski. Premierą, która zainauguruje działalność teatru, będzie broadwayowski przebójLegalna Blondynka w reżyserii Janusza Józefowicza.

- Nie robimy kopi. Robimy swoją wersję spektaklu, swoją choreografię. To na pewno będzie inny spektakl. Zaczynamy już ściągać elementy dekoracji. Wszystko będzie dosyć współcześnie wyglądało i też tym będzie się to różniło od wersji nowojorskiej – mówi Janusz Józefowicz, choreograf, reżyser.

- Tu jest ponad 200 kostiumów do uszycia. To jest spektakl niebywale kosztowny. Dobry musical jest o wiele droższy niż opera. A nasz musical, w sensie produkcji, będzie lepszy od amerykańskiego, tylko będzie polski język a nie angielski – dodaje Janusz Szydłowski, dyrektor Teatru Variete.

Musical opowiada historię dziewczyny, która postanawia studiować prawo na Harvardzie, by obalić stereotyp „głupiutkiej blondynki" i odzyskać swojego chłopaka. Do głównej roli zaangażowano Barbarę Kurdej-Szatan oraz Nataszę Urbańską.

- Ta rola jest chyba dla mnie. Pasuję do niej. Moja bohaterka jest praktycznie przez dwie godziny na scenie. Przez ten czas śpiewam, tańczę. Materiału muzycznego jest ogromnie dużo - mówi Barbara Kurdej-Szatan.

- Janusz Józefowicz postawił do tego spektaklu takie choreografię, że po dwóch minutach schodzi się mokrym ze sceny. Dużo pracy przed nami – dodaje Natasza Urbańska.

Dyrektor Teatru Variete jest aktorem i reżyserem z ogromnym doświadczeniem. Przez wiele lat wykładał piosenkę aktorską w szkole teatralnej a także występował i reżyserował w Polsce oraz za granicą.

- To musi być taki teatr, który ma jedną rzecz: daje gwarancję, że ktoś dzwoni do kolegi w Paryżu, mówi – słuchaj, jak będziesz miał czas, to ja ci już kupuję bilet, bo zobaczysz coś, czego nie zobaczysz tam u siebie – kończy Janusz Szydłowski, dyrektor Teatru Variete.

Nowy krakowski teatr zainauguruje swoją działalność już za tydzień.

podziel się:

Pozostałe wiadomości