Najbardziej szokowało "tak to tutaj jest"

TVN UWAGA! 200768
O tym, jak wygląda koszmar ludzi z domu opieki nad cierpiącymi na chorobę Alzheimera w Trzciance, mówiliśmy w poniedziałek w UWADZE! TVN i Uwadze! po Uwadze w TTV. Anna Monkos, która zatrudniła się w ośrodku i nagrała wszystko ukrytą kamerą, była gościem TVN24.

Wiązanie pasami przez całą dobę, związywanie rąk, głodzenie, mycie raz na dwa tygodnie i zmienianie pampersów tylko w ostateczności - to tylko niektóre tortury, jakie znosić muszą pensjonariusze domu opieki w Trzciance. W poniedziałek UWAGA! weszła tam z interwencją, dziś kontynuujemy temat.

"Tak się tutaj robi"

- Dla mnie przerażający był fakt, że ciągle słyszałam: "tak się tutaj robi", "my musimy", "takie są zasady", mimo że część pracowników mówiło mi, że sami płakali, jak zaczynali tam pracować - mówiła reporterka UWAGI! w TVN24.

Przyznaje, że niektóre z pracujących w ośrodku osób mówiły, że jest im wstyd tam pracować. - Że wiedzą, jakie to jest dla mnie trudne, to co widzę, a mimo to godzili się na to, robili to wszystko, godzili się na to i ciągle powtarzali: "tak to musi być" - opisywała Anna Monkos w TVN24.

Kontrole, które zakończyły się niczym

Przypomniała, że dwa miesiące temu pracownicy otwarcie zaprotestowali przeciwko praktykom, które są tam stosowane. - Nie zrobili tego anonimowo. Doszło tam do swoistego buntu - przypomniała dziennikarka. - W lutym pracownice wezwały tam policję i inspekcję pracy, a skoro pojawiła się policja, pojawiły się też kontrole urzędu wojewódzkiego. I nic - podsumowała i zaznaczyła, że to jest właśnie dla niej najbardziej przerażające.

- Nie potrafię sobie wyobrazić, że była tam policja, że dostali informację o pracowników, że w tym domu dzieje się źle, mieli obowiązek zrobić wszystko, żeby tę sprawę rozwiązać, tymczasem spojrzeli w papiery, stwierdzili, że procedury się zgadzają i sobie poszli. I zostawili tych ludzi - dziwiła się reporterka UWAGI!.

Priorytet

- Dla nas w UWADZE! ten temat jest absolutnym priorytetem. Nie wyobrażamy sobie innej sytuacji, jak tylko taka, że ten człowiek musi ponieść konsekwencje - mówiła i zaznaczyła, że nie może być tak, żeby dyrektor nie wiedział, na co skazuje ludzi, za opiekę nad którymi bierze pieniądze.

- Jestem bardzo zaskoczona, że nie pojawił się tam wczoraj prokurator. Wszystkie instytucje, które sprawują nadzór nad tą instytucją, powinni tam wejść dzisiaj. Tej sprawy nie można tak zostawić - mówiła Anna Monkos i dodała: - Jest bardzo duża potrzeba istnienia takich ośrodków. Ludzie oddają swoich najbliższych, wierząc w to, że zapewnia się im tam opiekę, są bezpieczni i jest szanowana ich godność. Wierząc w to, że ludzie odpowiedzialni za nadzór nad takimi ośrodkami podchodzą do tego absolutnie poważnie i że są uczciwi.

Dziś w UWADZE! o 19.50 znów nadawać będziemy na żywo z Trzcianki - spod ośrodka opieki nad chorymi na Alzheimera.

Tak wyglądała nasza interwencja w poniedziałek:

Autor: kka

podziel się:

Pozostałe wiadomości