Mikołaj Roznerski: witamy w krainie, gdzie obcy ginie

TVN UWAGA! 230030
Mikołaj Roznerski znany jest głownie z ról amantów w komediach romantycznych. Nas jednak zabrał nie w najbardziej uroczy zakątek swojego miasta, ale... do wyrobiska piasku, gdzie zrelaksuje się strzelając z broni pneumatycznej do puszek. W takiej scenerii opowiedział o trudnych momentach w swoich życiu i - nietypowych jak na aktora - zajęciach i planach rodzinnych.

Mikołaj Roznerski stał się bardzo popularny dzięki rolom przystojniaków w takich serialach telewizyjnych jak "Singielka", "Druga szansa" czy "M jak miłość". Wykorzystali to producenci filmowi i aktor zaczął się pojawiać u boku pięknych kobiet w hitowych komediach romantycznych jak "Porady na zdrady" czy "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach".

Błędy młodości

Nim jednak stał się sławny i rozpoznawalny, Mikołaj Roznerski mieszkał w małej wsi Rolantowice niedaleko Wrocławia. Pomagając rodzicom w gospodarstwie poznał pracę na roli. - Dzieciństwo nie było beztroskie, bo było połączone trochę z ubogimi formami życia, ale moi rodzice bardzo ciężko pracowali na to, aby wykształcić swoje dzieci - mówi aktor. Gdy miał 13 lat, mocno przeżył rozwód rodziców, po którym - gdy matka wyjechała z rodzeństwem - jako jedyny został z ojcem w domu.

Zaraz potem, w wieku 14 lat, Mikołaj Roznerski wyprowadził się z rodzinnej wsi i zaczął pomieszkiwać u kolegów we Wrocławiu. - Po prostu błędy młodości - ucina pytania o głupoty, jakie popełniał w tamtych latach. - Witamy w krainie, gdzie obcy ginie - mówi, gdy wkracza na swoje dawne podwórko, na którym nawet barierki pozostały jeszcze nieprzemalowane. - Tutaj się siedziało, tutaj się rozmawiało o wszystkich ważnych rzeczach, które nas dotyczyły w życiu, które będziemy robili - wspomina Mikołaj Roznerski. Przyznaje, że obracał się w złym towarzystwie.

Tak żył do czasu, aż po raz kolejny zmienić musiał szkołę średnią, do której chodził. - Spotkałem odpowiednich ludzi. Ktoś wskazał drogę - mówi aktor. Po tych burzliwych latach trafił do szkoły społecznej, w której znalazł swoją pasję do nauki i zdobywania wiedzy, a nie - jak mówi - "zajmowania się pierdołami".

Kontrowersyjna scena w negliżu

Później, po przeprowadzce do Warszawy, imał się różnych zajęć - odśnieżał chodniki o świcie i przebrany za Bolka rozdawał ulotki. - Wiesz, czego mnie to nauczyło? Że zawsze biorę ulotkę - mówi z uśmiechem Mikołaj Roznerski.

TVN UWAGA! 1617299

Teraz aktor jest szczęśliwym ojcem 6-letniego synka. - Wielu rzeczy się od niego uczę - przyznaje. - Staram się z jego mamą stworzyć mu takie poczucie bezpieczeństwo, żeby nie popełnił moich błędów - twierdzi Mikołaj Roznerski.

Najwierniejszą fanką Mikołaja jest jego mama, Dorota Bieniarz. Niektóre filmy z jego udziałem ogląda po kilka razy, a niektóre mocną ją dziwią. Tak było z "Karuzelą", w której Mikołaj Roznerski ma scenę rozbieraną. - Po raz pierwszy zobaczyłam [tak] mojego syna od urodzenia - mówi teraz z uśmiechem mama aktora. Zaskoczenie było tym większe, że na seans zabrała swoje koleżanki. - Teraz zanim zaproszę koleżanki, to się pytam syna, czy jest tam w negliżu - mówi z uśmiechem pani Dorota.

podziel się:

Pozostałe wiadomości