Afera z „odświeżaniem” jaj! Kolejne informacje.

TVN UWAGA! 235067
Kolejne patologie zarejestrowane ukrytymi kamerami przez dziennikarzy Uwagi! w firmie dostarczającej jaja m.in do wielkich sieci supermarketów!

Masa jajowa

Wczoraj pokazaliśmy m.in., że naszych reporterów zatrudnionych w zakładzie Oldar nakłaniano do kupna podrabianej książeczki badań sanitarnych. Ujawniliśmy także, że pracownicy firmy godzinami fałszowali daty przydatności do spożycia tysięcy jaj. Inne patologie, które zaobserwowaliśmy, dotyczyły produkcji masy jajecznej, czyli jajek wybitych ze skorupy i pakowanych w plastikowe worki. Taką masę wykorzystują m.in. piekarnie, wytwórnie makaronu, czy cukiernie.

TVN UWAGA! 1636006

Według naszego informatora to właśnie masy jajecznej dotyczą największe nieprawidłowości na rynku.

- Prowadziliśmy dystrybucję masy jajowej. Oferujemy piekarni za sześć złotych, załóżmy, masę jajową. A piekarnia mówi: „Sorry, ja tutaj mam po trzy złote masę jajową”. Bo piekarz porównywał to z jajkiem wybitym do wiadra. Razem, za przeproszeniem z gównem, ze skorupką, i tak dalej. Dla niego to też jest masa jajowa – mówi nasz informator.

Podczas pracy naszych reporterów w zakładzie, jajka wielokrotnie spadały na podłogę. Stłuczki dokładnie zbierano i wrzucano do wiadra.

- Z tymi jajkami z wiadra, to co się dzieje? – pyta nasz reporter pracowników.

- Wiadro na razie zostaje do drugiej zmiany.

- Co się z tym później dzieje, jak będziemy mieli zmianę drugą? – docieka dziennikarz.

- To wtedy się wynosi – słyszy w odpowiedz: - Na sam koniec, do magazynu na masę.

To, co zarejestrowaliśmy na ukrytych kamerach, potwierdza nasz informator.

- Mają zwroty, przetwarzają to we własnej przetwórni, robią masę. I fajnie to sobie hula.

„Co tak śmierdzi? Zwroty!”

Nasi reporterzy byli świadkami tego, jak do masy jajecznej trafiały wszystkie odpady z różnych etapów produkcji m.in. jaja popsute i zebrane z podłogi.

- Co to tak śmierdzi? – pyta reporter.

- Zwroty – słyszy w odpowiedzi.

- Ale śmierdzi! – mówi dziennikarz Uwagi.

- Daj spokój, latem zobaczysz – oświadcza pracownik.

Najprawdopodobniej tony takiej masy trafiają rocznie do makaronów, majonezów, ciast oraz tortów, pasztetów, lodów i innych produktów spożywczych.

- To jest ewidentne oszustwo. Tutaj kwestia kosztów jest bardziej priorytetowa niż kwestia zdrowia. Jeżeli taka masa zostanie spożyta, to wywołuje to różnego rodzaju zaburzenia, chociażby salmonellę, campylobacter, to druga bakteria jeszcze gorsza niż salmonella. A jeżeli są to dość agresywne szczepy, to może dojść do zgonu – tłumaczy dr Małgorzata Korzeniowska, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu.

Lekarz weterynarii: to szokujące!

Czy szefowie Oldaru zdają sobie sprawę z zagrożeń, które stwarzają dla zdrowia konsumentów? Zarejestrowany w przetwórni materiał filmowy postanowiliśmy pokazać kierownictwu firmy.

- Nie mam kontaktu z panią prezes. Rozmawiałam z panią prawnik, powiedziała, że może z państwem porozmawiać. Będę musiała prosić o opuszczenie zakładu – usłyszeliśmy na miejscu od pracownicy. Druga natomiast dodała: - Uważam, że to jest sabotaż!

Gdy opuszczaliśmy teren zakładu, wydawało się, że szefowie Oldaru zmienili jednak zdanie.

Na panią prezes firmy czekaliśmy trzy godziny, nie przyjechała. Zamiast niej pojawiła się prawnik zakładu. Zastrzegając, że nie życzy sobie rejestracji wypowiedzi, poinformowała nas, że Oldar odpowie na nasze pytania najwcześniej za trzy dni. W tej sytuacji natychmiast pojechaliśmy do powiatowej inspekcji weterynaryjnej, by ta zaczęła działać.

- Nie wiem, co powiedzieć. Materiał jest szokujący. Nie będę szukał usprawiedliwienia dla inspekcji. Nasze siły Inspektoratu to jest jedna osoba do spraw higieny na terenie dwóch powiatów Pruszków i Grodzisk. Jeśli chodzi o uprzedzanie kontroli, to dla mnie to jest jakiś fenomen, bo my o jedynych kontrolach o jakich uprzedzamy to kompleksowych. Bo to jest zgodne z przepisami prawa – mówi Jakub Kubacki, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Pruszkowie i dodaje: - Na podstawie tego, co zobaczyliśmy, działania zostaną podjęte natychmiast i najprawdopodobniej będą skutkowały wstrzymaniem produkcji w tym zakładzie. Wielkie dzięki, że z tym do nas przyjechaliście

Lewa książeczka

Bezpieczeństwo żywności w tym jaj kontroluje także inspekcja sanitarna. Aby wykazać omijanie jej wymogów, poszliśmy za radą kierowniczki z firmy Oldar. Kupując w Internecie fałszywą książeczkę wymaganych badań poprosiliśmy, by sprzedawca wypisał dokument na nazwisko szefa Inspekcji.​

- Będzie to dowód w sprawie – zapewnił nas Marek Posobkiewicz, Główny Inspektor Sanitarny.

Powiatowy Lekarz Weterynarii, Jakub Kubacki, osobiście dostarczył do zakładu - decyzję administracyjną o zakazie wprowadzania do obrotu, wszelkich produktów Oldaru. Dodatkowo zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez fermę.

Stanowisko redakcji programu Uwaga! TVN

TVN S.A., w dniu 21 grudnia 2018 roku, wykonała prawomocne orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie, nakazujące redaktorowi naczelnemu programu Uwaga ! TVN publikację sprostowania opracowanego przez p. Aleksandrę Dębską, właścicielkę przedsiębiorstwa OLDAR.

Sprostowanie prasowe to szczególny, przewidziany przez przepisy prawa prasowego mechanizm pozwalający opinii publicznej na zapoznanie się ze stanowiskiem zainteresowanego, czyli w tym wypadku p. Aleksandry Dębskiej właścicielki przedsiębiorstwa OLDAR. Sprostowanie daje tym samym wyłącznie możliwość zaprezentowania własnego stanowiska oraz przedstawienia swojej wersji wydarzeń.

TVN S.A. nie zgadza się z oceną materiałów prasowych poświęconych fermie OLDAR, dokonaną w opublikowanym, w wyniku wykonania orzeczenia sądowego, sprostowaniu p. Aleksandry Dębskiej. Materiały przygotowane przez dziennikarzy redakcji Uwaga ! TVN są w ocenie TVN SA rzetelne i zawierają informacje prawdziwe.

Zasadność stanowiska TVN S.A. o odmowie opublikowania sprostowania w ocenie stacji potwierdza fakt, iż w dwóch innych postępowaniach sądowych o nakazanie publikacji sprostowania, zainicjowanych przez p. Aleksandrę Dębską, właścicielkę przedsiębiorstwa OLDAR, dotyczących serii materiałów prasowych przygotowanych przez dziennikarzy programu Uwaga ! TVN, poświęconych fermie OLDAR, powództwa zostały oddalone, w tym jedno prawomocnie. Sprostowania opracowane przez p. Aleksandrę Dębską, będące przedmiotem tych spraw, miały bardzo podobną formę, treść i charakter.

W ostatnich dniach Sad Apelacyjny w Warszawie prawomocnie oddalił wniosek p. Aleksandry Dębskiej, właścicielki przedsiębiorstwa OLDAR, o zabezpieczenie powództwa o ochronę dóbr osobistych, jakie p. Aleksandra Dębska zamierza wytoczyć TVN SA. W tym postępowaniu p. Aleksandra Dębska żądała nakazania TVN S.A. opublikowania na stronach internetowych, do czasu prawomocnego zakończenia postępowania o ochronę dóbr osobistych, informacji, iż materiały prasowe Jej dotyczące mogą naruszać jej dobra osobiste w postaci renomy, reputacji, czci i dobrego imienia.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Niebezpieczna moda zbiera śmiertelne żniwo. „Po podgrzaniu uwalnia się chlor”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!